Optymizm mimo porażki z USA. "MVP należy się całej drużynie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jarek Praszkiewicz / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
PAP / Jarek Praszkiewicz / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
zdjęcie autora artykułu

Polska przegrała w piątek 1:4 z USA podczas mistrzostw świata hokejowej elity. Mimo porażki nasi zawodnicy byli zadowoleni ze swojej gry, głównie w pierwszej tercji. - Wracamy do szatni z podniesioną głową - podsumował Patryk Wronka w Polsacie Sport.

Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 22 lat bierze udział w mistrzostwach świata elity. Impreza odbywająca się w Czechach nie układa się jednak pomyślnie dla naszej drużyny. W meczu otwarcia polscy hokeiści otwarcia przegrali po dogrywce z Łotwą, prezentując się z dobrej strony. Później przyszły jednak porażki ze Szwecją, Francją i Słowacją.

W piątek Polacy zmierzyli się z kolejnym bardzo mocnym zespołem. Mowa o reprezentacji Stanów Zjednoczonych, która była zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. W pierwszej tercji nasi hokeiści zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, co przełożyło się na bezbramkowy remis.

Dwie kolejne przyniosły już lepszą grę rywali, co finalnie przełożyło się na ich zwycięstwo 4:1. Jedyną bramkę w naszej reprezentacji strzelił w 47. minucie Grzegorz Pasiut. W szeregach faworytów celnymi uderzeniami popisali się z kolei Michael Kesselring, Brady Tkachuk oraz dwukrotnie Cole Caufield.

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

Polacy ponieśli tym samym piątą porażkę na czempionacie w Pradze. Swoimi wrażeniami po meczu podzielił się Patryk Wronka. - Pierwsza tercja zakończyła się 0:0, a można by powiedzieć, że 1:0. Szkoda, że nie uznali nam tej bramki (Wronka strzelił w 3. minucie, ale po analizie wideo trafienie zostało anulowane - red.). Brakowało nam niewiele w pierwszej tercji, żeby strzelić gola. Pozostaje się cieszyć, że tak naprawdę przegrywamy 1:4, ale wracamy do szatni z podniesioną głową - podsumował w rozmowie z Polsatem Sport.

- Tych sytuacji przeciwko takiemu rywalowi troszkę sobie stworzyliśmy. Były z trzy czy cztery dogodne moment. Cieszymy się, że strzelamy gola Ameryce. Ja mogę powiedzieć po sobie, że grało mi się bardzo dobrze i myślę, że chłopaki powiedzą to samo. W pierwszych meczach brakowało spokoju, a dzisiaj byliśmy w stanie wypracować więcej miejsca, żeby szukać dogodnych sytuacji - dodał Wronka.

Optymizmu mimo porażki nie krył też Pasiut, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu w naszej drużynie. Pamiątkową nagrodę otrzymał z rąk Mariusza Czerkawskiego. - Myślę, że na tym turnieju MVP należy się całej drużynie i to w każdym meczu. Wykonujemy kawał dobrej pracy i cały czas staramy się jeszcze lepiej grać, żeby zdobywać punkty, które są nam potrzebne do utrzymania. Mecze, które tutaj rozgrywamy, pomagają nam i z każdym spotkaniem wyglądamy coraz lepiej - podsumował.

Kolejny mecz podczas mistrzostw świata hokejowej elity nasza reprezentacja rozegra już w sobotę. Polacy zmierzą się wówczas z Niemcami. Początek o godzinie 16:20.

Zobacz także: MŚ: Znamy pierwszego ćwierćfinalistę Coraz gorsza sytuacja Polaków. Sprawdź tabelę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty