NHL zawiesza za przeszkadzanie
NHL zawiesiła zawodnika Minnesota Wild na ostatni mecz sezonu zasadniczego. Komórka dyscyplinarna ligi jasno stwierdziła, że nie zgadza się z tłumaczeniem zachowania na lodzie, jakie przedstawił hokeista.
W trzeciej tercji tego spotkania Hartman poza akcją zaatakował ciałem w strefie neutralnej Nikolaja Ehlersa, który chwilę wcześniej ostro potraktował ciałem ofensywnego lidera drużyny z St. Paul Kiriłła Kaprizowa. Na lodzie Hartman otrzymał dwuminutowe wykluczenie za przeszkadzanie, ale Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL uznał, że zasługuje na dodatkową karę dyscyplinarną.
Ludzie odpowiedzialni za dyscyplinę w lidze podkreślili, że nie przyjmują do wiadomości wytłumaczenia tej sytuacji przedstawionego przez Hartmana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!Wydział dodał, że po zagraniu chwilę wcześniej krążka Hartman nie kontynuował naturalnego toru jazdy, a wręcz przeciwnie. Szybko się zatrzymał i to on zainicjował kontakt z Duńczykiem.
- To był wykonany z siłą atak ciałem na zawodnika, który nie kwalifikował się do zaatakowania i nie był przygotowany, by się chronić - słyszymy w uzasadnieniu.
Kara nie jest bardzo dotkliwa, szczególnie że mecz Wild z Predators nie ma żadnego znaczenia dla układu tabeli, ale Wydział Bezpieczeństwa podkreślił, że na fakt zawieszenia zawodnika wpłynęła także jego przeszłość. Hartman był już bowiem raz zawieszany w NHL, a aż 6 razy płacił za swoje zachowania kary finansowe.
Za okres zawieszenia zawodnik straci 9 189,19 dolarów ze swojego wynagrodzenia. Pieniądze zostaną przekazane na rzecz specjalnego funduszu wsparcia zawodników NHL w nagłych wypadkach.
Czytaj także:
Polska ma kolejny nowy obiekt sportowy. Robi wrażenie
Rosja i Kazachstan znów będą współpracować. Po trzech latach przerwy