Polak wściekły po decyzji kapitana. "To jest trudne do przełknięcia"
W Pucharze Rydera niestety zabraknie Adriana Meronka, który nie otrzymał dzikiej karty. - To jest trudne do przełknięcia - przyznał.
Za Adrianem Meronkiem przemawiało wiele argumentów, ale ostatecznie zdecydowano, że nie wystąpi w Pucharze Rydera. Zawodnik jest wyraźnie rozgoryczony po tym, jak nie uzyskał dzikiej karty na nadchodzący turniej.
W składzie Europejczyków po trzy miejsca dostali najlepsi zawodnicy rozgrywek DP World Tour i rankingu światowego. Pozostałych sześciu golfistów dobrał kapitan drużyny, Luke Donald.
- Kiedy Donald powiedział, że nie jadę, w pewnym sensie przestałem go słuchać. Wiem, że dla niego to też był trudno. Mówił, że ktoś musi zostać w domu. Najpierw byłem zszokowany, czułem tylko smutek i niedowierzenia, a potem złość - "BBC" cytuje słowa Meronka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!Polak musiał obejść się smakiem, bowiem Donald postawił na Shane'a Lowry'ego, Tommy'ego Fleetwooda, Nicolaia Hojgaarda, Justina Rose'a, Ludviga Aberga oraz Seppa Strakę.
- Przez ostatnie półtora roku dużo o tym myślałem i to był mój cel. To jest trudne do przełknięcia. Myślałem, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby być w zespole. Życzę im powodzenia, ja skupiam się na swojej grze i idę do przodu - uzupełnił Meronk.
Czytaj więcej:
Zabawa Polski na zakończenie fazy grupowej mistrzostw Europy
Dziennikarze nawet nie zdążyli zadać pytania. Niespodziewane słowa Fernando Santosa