Dlaczego Lewis Hamilton może zakończyć karierę w F1? Oto powody
Lewis Hamilton zastanawia się nad końcem kariery w F1. Nadal nie wiadomo, czy to tylko element strategii ze strony Brytyjczyka i Mercedesa. Jest jednak kilka powodów, dla których Hamiltonowi wygodnie byłoby powiedzieć "dość" właśnie w tej chwili.
Szef Mercedesa niezmiernie twierdzi, że ryzyko zakończenia kariery przez Hamiltona jest realne. Włoskie media, powołując się na swoje źródła w niemieckim zespole, traktują to jako "element strategii". Firma chce bowiem wymusić na FIA i F1 korzystne dla siebie zmiany w strukturach decyzyjnych. Najpewniej oznaczałoby to dymisję Michaela Masiego (dyrektor wyścigowy F1) i Nikolasa Tombazisa (szef techniczny FIA).
Powody, dla których Hamilton może pożegnać F1
Lewis Hamilton w GP Abu Zabi był o okrążenie od tego, by na zawsze zapisać się w historii F1. Gdyby zdobył ósmy tytuł mistrzowski, przegoniłby w klasyfikacji wszech czasów Michaela Schumachera. Pod względem liczby wygranych wyścigów czy zdobytych pole position Brytyjczyk już dawno pokonał Niemca. Okres dominacji Mercedesa w F1 sprawił, że część rekordów Hamiltona może nigdy nie zostać pobita.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa- Dorastaliśmy wierząc, że rekordy Schumachera też nie zostana pobite, a oto pojawił się Hamilton. Lewis był u progu poprawienia tego największego osiągnięcia. Dla wielu ludzi, co zrozumiałe, on jest moralnym zwycięzcą sezonu 2021. Oni sądzą, że Hamilton ma osiem tytułów mistrzowskich - powiedział w podcaście zorganizowanym przez racingnews365.com ceniony dziennikarz Dieter Rencken.
Co może skłonić Hamiltona do nagłego zakończenia kariery w F1? Zdaniem Renckena, są to nowe regulacje techniczne, które mogą zakończyć dominację Mercedesa w stawce. - Na początku zeszłego roku wszyscy myśleli, że Lewis wygra kolejny tytuł, bo Mercedes znów będzie miał dominujący bolid. Wiemy, że tak się ostatecznie nie stało. Wiemy, w jakich okolicznościach przegrał tę batalię - ocenił ekspert.Russell nie będzie Bottasem
Sezon 2022 to nie tylko zmienna w postaci zupełnie nowych bolidów, ale też inny partner zespołowy w Mercedesie. Przez pięć ostatnich lat Valtteri Bottas odgrywał drugoplanową rolę w stajni z Brackley. Znacznie młodszy George Russell najpewniej nie pozwoli zepchnąć się do defensywy. Tym bardziej że dysponuje większym talentem niż Bottas.
- Hamilton wchodzi nie tylko w nową erę w F1, ale robi to też mając nieznanego sobie kolegę z ekipy. Moim zdaniem, Russell nie będzie tak uległy jak Bottas - stwierdził Rencken.
- Lewis może sobie powiedzieć: "jeśli teraz przejdę na emeryturę, będę miał siedem tytułów mistrzowskich, będąc przy tym moralnym zwycięzcą ósmego mistrzostwa". Może też sobie pomyśleć: "jeśli wrócę i nie zdobędę kolejnego czempionatu z powodu zmian w regulaminie, to pojawią się kolejne znaki zapytania - dodał dziennikarz racingnews365.com.Podobne ryzyko dotyczy teraz Lewisa Hamiltona. W tym roku pokonał go Max Verstappen, a w F1 nie brakuje innych przedstawicieli nowej generacji. Chrapkę na tytuł ma też Charles Leclerc z Ferrari, wspomniany wcześniej George Russell czy Lando Norris z McLarena.
- Dlatego Lewis może rozważać koniec kariery, bo lepiej odejść w takim momencie, mając te siedem tytułów plus jeden "moralny", niż przegrywać w kolejnych latach i nie odnosić już takich sukcesów, jak wcześniej - podsumował Rencken.
Czytaj także:
Po wypadku stracił czucie w nogach. Teraz wraca do ścigania!
Lista życzeń Mercedesa. Wyciekły żądania zespołu względem F1