F1. Lewis Hamilton oskarża Maxa Verstappena. Sędziowie podjęli decyzję
Lewis Hamilton i Max Verstappen po raz kolejny w tym sezonie zderzyli się w wyścigu F1. Incydent z GP Włoch oznaczał koniec walki dla obu kierowców. - On wiedział, co się wydarzy - powiedział Hamilton, który oskarża rywala o kolizję.
Verstappen podczas wyścigu na Monzy doprowadził do wypadku, który oznaczał przedwczesny koniec dla niego i jego rywala. Hamilton miał przy tym mnóstwo szczęścia, bo tylne koło z bolidu Red Bull Racing trafiło w system Halo w jego samochodzie. - Nie zostawił mi miejsca! - narzekał od razu po wypadku aktualny mistrz świata F1.
- Ścigałem się tak mocno, jak tylko mogłem. W końcu udało mi się wyprzedzić Norrisa. Zostałem liderem wyścigu, więc sprowadzono mnie na pit-stop. Wymiana kół nie poszła idealnie, straciliśmy kilka sekund, ale jest jak jest - przeanalizował wydarzenia z wyścigu Hamilton w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja- Wyjechałem z alei serwisowej. Zobaczyłem Ricciardo, potem nadjeżdżał Verstappen. Upewniłem się, że zostawię mu wystarczająco miejsca po zewnętrznej. Wjechałem w pierwszy zakręt przed nim, miałem go nadal przed sobą na dojeździe do drugiego zakrętu. Aż nagle znalazł się nade mną - dodał kierowca Mercedesa.
Był to drugi kontakt Verstappena i Hamiltona podczas GP Włoch. Już na pierwszym okrążeniu Brytyjczyk próbował wyprzedzić Holendra w szykanie i znalazł się poza torem. - Tam był ten sam scenariusz. Znalazłem się w takiej samej sytuacji, ale odpuściłem - stwierdził aktualny mistrz świata F1.
- Verstappen nie chciał ustąpić. Wiedział, co się wydarzy, gdy wjeżdżał w zakręt numer dwa. Wiedział, że wjedzie na krawężnik, a mimo to zdecydował się na taki manewr. Porozmawiamy teraz o tym z sędziami i zobaczymy, jakie będą decyzje - dodał.
Hamilton zdradził też w Sky Sports, że po wypadku ma "nieco obolałą szyję", co jest konsekwencją uderzenia koła z bolidu Verstappena w okolice jego systemu Halo. - Jednak wszystko będzie w porządku - zapewnił kierowca.
Sędziowie ocenili incydent po GP Włoch. Po rozmowie z kierowcami uznano Verstappena za winnego wypadku. Holender straci trzy pozycje na starcie kolejnego wyścigu F1 - GP Rosji.
Czytaj także:
"Miła, sympatyczna, ciepła". Agnieszka Pyra zginęła w Rajdzie Śląska
Atak na World Trade Center. Ferrari zrobiło coś wyjątkowego