F1. Mercedes chce stabilizacji. To koniec marzeń George'a Russella?
- Potrzebujemy stabilności - powiedział Toto Wolff w Eleven Sports, pytany o skład Mercedesa na sezon 2022. Słowa szefa Mercedesa powinny zmartwić George'a Russella, bo rosną szanse Valtteriego Bottasa na nową umowę.
Wraz z zawarciem porozumienia z Hamiltonem, Mercedes ma jednego kierowcę na sezon 2022. Kto będzie partnerem Brytyjczyka? - Myślę, że decyzja zapadnie po wakacjach, abyście nie męczyli mnie pytaniami - zażartował Toto Wolff przed kamerami Eleven Sports.
Mikołaj Sokół zapytał szefa Mercedesa o to, czego potrzebuje ekipa w sezonie 2022. Stabilizacja czy świeża krew? To ważne pytanie w kontekście wyboru pomiędzy Valtterim Bottasem a Georgem Russellem. Fin współpracuje z niemiecką ekipą od roku 2017, natomiast młody Brytyjczyk od trzech sezonów ściga się w mało konkurencyjnym Williamsie i nie ma tam szansy na zaprezentowanie pełni swoich umiejętności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy- Dobre pytanie. Potrzebujemy stabilności. Lewis nam ją zapewnia. Współpraca z Valtterim układa się bardzo dobrze. Spoglądamy na jego ostatnie wyścigi, ale też musimy patrzeć na nowe pokolenie - dodał Wolff.
Słowa Austriaka nie są dobrą wiadomością dla Russella. Bez wątpienia stabilizację Mercedesowi zapewnia pozostawienie duetu Hamilton-Bottas, bo zespół wie czego się spodziewać po tym duecie. Sam Brytyjczyk mówił kilka dni temu, że liczy na dalszą współpracę z Finem i namawiał ekipę do przedłużenia umowy z 31-latkiem. - Obaj mieliśmy wzloty i upadki w swojej karierze. Jest fantastycznym partnerem i nie wydaje mi się, aby trzeba było to zmieniać - powiedział Hamilton (szczegóły TUTAJ).
Wolff w Eleven Sports zdradził też, że same rozmowy z Hamiltonem ws. kontraktu na sezon 2022 nie były problematyczne. - Znamy się od bardzo dawna i wiedzieliśmy, co jest ważne dla obu stron. Dlatego wszystko poszło tak gładko. W rozmowach były inne niuanse niż takie oczywiste sprawy typu zarobki, długość umowy, itd. Rozmawialiśmy o równości, wyrównywaniu szans, tolerancji - podsumował Austriak.
Czytaj także:
Honda odrzuca teorie spiskowe Mercedesa
George Russell ma dość pecha