F1. Kierowca nie może przesadzać z euforią po wygranej. Mogą posypać się kary

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Max Verstappen po wygranej w GP Styrii zaczął z radości "palić" opony na prostej start-meta. Takie zachowanie Holendra nie spodobało się sędziom. Zapowiedzieli oni, że w przyszłości taka celebracja zwycięstwa będzie surowo karana.

Max Verstappen nie ukrywał radości po wygranej w GP Styrii. Holender nie tylko powiększył przewagę nad Lewisem Hamiltonem w klasyfikacji Formuły 1, ale też odniósł zwycięstwo w domowym wyścigu Red Bull Racing. Firma produkująca energetyki ma swoją siedzibę w Austrii, a tor w Spielbergu należy do "czerwonych byków".

Dlatego też Verstappen po przekroczeniu mety zaczął "palić" gumę. Nie jest to nic nowego w F1 - zdarzało się już, zwłaszcza na koniec sezonu, że kierowcy kręcili na poboczu efektowne "bączki". Jednak w tym przypadku zainterweniowała dyrekcja wyścigu, która upomniała 23-latka i jego zespół.

- Zareagowałem, gdy tylko to się wydarzyło. To nie była idealna sytuacja. Dlatego natychmiast porozmawiałem z Red Bullem. Powiedziałem im, że jest to coś, czego nie będę tolerował w przyszłości - powiedział motorsport.com Michael Masi, dyrektor wyścigowy F1.

ZOBACZ WIDEO: Zawodnicy mdleli podczas zawodów w Chorzowie. "Temperatura przy bieżni osiągała ponad 60 stopni"

Verstappen w geście radości zwolnił i niemal zatrzymał się na torze przy alei serwisowej w momencie, gdy inne bolidy dopiero docierały do mety. Zdaniem Masiego, groziło to poważnym wypadkiem, bo kolejni kierowcy podążali z maksymalną prędkością.

Kwestię celebracji zwycięstwa w F1 jasno określa regulamin sportowy, który mówi o tym, że zawodnik wszelkie gesty musi wykonywać "w sposób bezpieczny i niezagrażający innym kierowcom". Triumfator wyścigu swoimi gestami nie może też opóźnić ceremonii wręczania nagród na podium, ani także uszkodzić bolidu i doprowadzić do sytuacji, w której można by zakwestionować jego legalność.

W najbliższy weekend przed Verstappenem kolejna szansa, by odnieść wygraną na Red Bull Ringu. Austriacki obiekt będzie gospodarzem drugiego wyścigu F1 z rzędu - tym razem pod nazwą GP Austrii.

Czytaj także: Zespół F1 zażartował z własnego kierowcy Alfa Romeo chce pomóc Raikkonenowi

Źródło artykułu: