F1. Bolid w strzępach. Aż mechanicy chwycili się za głowy

Ledwie kilka minut trwał występ Yukiego Tsunody w kwalifikacjach do GP Emilia Romagna. Młody Japończyk popełnił błąd i wypadł z toru. Na widok uszkodzeń w jego bolidzie mechanicy Alpha Tauri aż chwytali się za głowy.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
wypadek Yukiego Tsunody Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: wypadek Yukiego Tsunody
Kwalifikacje Formuły 1 do GP Emilia Romagna zostały przerwane po ledwie sześciu minutach. To efekt prostego błędu Yukiego Tsunody. Debiutujący w stawce kierowca Alpha Tauri wypadł z toru, a jego bolid obrócił się i uderzył tyłem o bandy. Efekt był taki, że tylna część samochodu uległa całkowitemu zniszczeniu.

- Nie jest dobrze - krzyczał jeden z mechaników Alpha Tauri, widząc wypadek debiutującego w F1 kierowcy z kraju kwitnącej wiśni. Ogrom zniszczeń w modelu AT02 oznacza, że personel ekipy z Faenzy będzie miał nieprzespaną noc.

- Nic mi nie jest - uspokajał za to Yuki Tsunoda zaraz po uderzeniu w bandy ochronne. Przy Japończyku szybko pojawiły się też służby medyczne FIA, ale 20-latek nie doznał żadnych obrażeń.

Tsunoda tym samym zakończy kwalifikacje do GP Emilia Romagna na ostatniej pozycji. Oznacza to, że ewentualna wymiana skrzyni biegów, która najprawdopodobniej uległa uszkodzeniu wskutek wypadku, nie będzie mieć dla niego negatywnych konsekwencji w postaci przesunięcia na polach startowych F1.

Czytaj także:
Formuła 1 o krok od blamażu
Pracuje na miano najgorszego kierowcy F1

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×