F1. GP Turcji. Ferrari mogło zaskoczyć wszystkich. Sebastian Vettel zdradził, co poszło nie tak

Sebastian Vettel zajął trzecie miejsce w GP Turcji. To ogromny sukces Niemca, który od początku roku męczył się za kierownicą Ferrari. Vettel uważa jednak, że jego zespół mógł nawet wygrać ostatni wyścig F1. Wystarczyło większe ryzyko ze strategią.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sebastian Vettel Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Ostatnie metry zadecydowały o tym, że Sebastian Vettel stanął na podium GP Turcji kosztem Charlesa Leclerca. Młody kierowca Ferrari próbował bowiem wyprzedzić Sergio Pereza, przez co wyleciał z jednego z zakrętów, co natychmiast wykorzystał jego starszy kolega z zespołu. Tym samym Vettel po raz pierwszy w sezonie 2020 ukończył wyścig F1 w czołowej trójce.

Vettel od samego startu imponował formą i nie przypominał kierowcy, który do tej pory męczył się za kierownicą SF1000. Dość powiedzieć, że na pierwszym okrążeniu przedarł się z jedenastej lokaty na czwartą.

- To było dość intensywne i długie popołudnie. Zabawa była jednak przednia. Miałem dobre pierwsze okrążenie i znalazłem się dość wysoko. Byłem zadowolony z tempa na deszczowych oponach, a potem przeszliśmy na pośrednie i zrobiło się trudniej. Dopiero w końcówce znów miałem dobre tempo - powiedział "Motorsportowi" były mistrz świata F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny mecz. Trwał… 5 sekund

- Ostatnie okrążenie było ekscytujące. To niespodzianka, że ostatecznie udało mi się zdobyć podium, ale jestem z tego powodu szczęśliwy. To był wyścig, który dał mi sporo frajdy, mimo zdradliwych warunków - dodał Vettel.

33-latek pojechał GP Turcji na dwa pit-stopy. Po wyścigu Vettel stwierdził, że gdyby w końcówce Ferrari zdecydowało się na bardziej ryzykowną strategię i założyło mu slicki w momencie, gdy na torze była już wyraźna sucha linia, to mógłby się nawet pokusić o zwycięstwo na Istanbul Park.

- Gdy było 20 okrążeń do mety, to myślałem o przejściu na slicki. To dałoby Ferrari realną szansę na wygranie tego wyścigu. Prognozy mówiły jednak o kolejnych opadach deszczu pod koniec, więc rozumiem decyzję o pozostaniu na przejściówkach. Ostatecznie nikt nie odważył się zaryzykować ze slickami, ale też prognozowane opady nie nadeszły - stwierdził Niemiec.

- Naprawdę chciałem slicki! Myślę, że to była nasza szansa na wygraną, ale cóż. Muszę być zadowolony z trzeciego miejsca - podsumował.

Sebastian Vettel po sezonie 2020 żegna się z Ferrari. Biorąc pod uwagę, że Włosi w tym roku w normalnych warunkach nie liczą się w walce o czołowe lokaty, to podium wywalczone w GP Turcji może być dla niego ostatnim za kierownicą czerwonego samochodu. Do zakończenia kampanii zostały bowiem tylko trzy Grand Prix.

Vettel od roku 2021 będzie kierowcą Aston Martina.

Czytaj także:
George Russell rozbił się przed wyścigiem
W kwalifikacjach F1 mogło dojść do tragedii

Czy Ferrari powinno było zaryzykować ze strategią w końcówce GP Turcji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×