F1. Renault rezygnuje z wojny przeciwko Racing Point. Zaskakująca decyzja Francuzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: garaż Racing Point
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: garaż Racing Point
zdjęcie autora artykułu

We wtorkowy wieczór Renault poinformowało o zamiarze wycofania protestu przeciwko Racing Point. Wcześniej to właśnie Francuzi najgłośniej wojowali z ekipą z Silverstone, domagając się dla niej surowych kar za skopiowanie bolidu Mercedesa.

W tym artykule dowiesz się o:

To Renault konsekwentnie składało protesty po kolejnych wyścigach Formuły 1, kwestionując układ hamulcowy w bolidzie Racing Point. Doprowadziło to postępowania przeciwko ekipie z Silverstone, które zakończyło się karą w wysokości 0,4 mln euro i zabraniem zespołowi 15 punktów do klasyfikacji konstruktorów.

Sędziowie dowiedli, że Racing Point skopiował tylny układ hamulcowy z zeszłorocznego bolidu Mercedesa, czym złamał regulamin F1. Jednak Renault zaczęło się domagać dla rywala surowszej kary, a do wojenki przeciwko ekipie z Silverstone dołączyło Ferrari.

We wtorkowy wieczór Włosi pozostali sami na placu boju, bo Renault dość niespodziewanie wydało komunikat, w którym poinformowało o chęci wycofania swojego odwołania od kary.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Zmarzlik nie musi zmieniać klubu. Dobry kontrakt załatwi sprawę

Renault wytłumaczyło w oświadczeniu, że wierzy w poczynania FIA, która zapowiedziała, że rozwiąże problem z kopiowaniem bolidów i nakreśli jasne reguły gry, tak aby tego typu sytuacje nie zdarzały się w F1 w przyszłości. Już w przepisach na sezon 2021 jasno ma zostać wyznaczony zakres części, jakie zespoły muszą stworzyć we własnym zakresie i nie mogą ich kupować, a tym bardziej kopiować od konkurencji.

"Osiągnięcie tego strategicznego celu było dla nas priorytetem w kontekście podpisania nowego Porozumienia Concorde. Kontrowersje z początku sezonu 2020 powinny pozostać za nami, bo musimy się skupić na dalszej części tegorocznej kampanii" - napisało Renault w oświadczeniu.

Nie wiadomo, co w tej sytuacji zrobi Ferrari. Jeśli Włosi nie wycofają swojego odwołania od kary dla Racing Point, to sprawa będzie musiał rozstrzygnąć Międzynarodowy Sąd Apelacyjny FIA.

Czytaj także: Red Bull proponuje rewolucyjne zmiany w F1 Nico Hulkenberg nie chce być rezerwowym w F1

Źródło artykułu: