F1. Lewis Hamilton opłakuje śmierć psa

Lewis Hamilton od dawna na wyścigi F1 zabiera ze sobą dwa ukochane psy - Coco i Roscoe. W piątek Brytyjczyk poinformował swoich fanów, że jeden z nich zmarł w czwartek na zawał serca.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Lewis Hamilton jest wielkim miłośnikiem zwierząt. Gdy jesienią ubiegłego roku płonęły lasy w Australii, mistrz świata Formuły 1 przeznaczył kilkaset tysięcy dolarów na to, by ratować zwierzęta z zagrożonych terenów. Hamilton zwykł też zabierać ze sobą dwa buldogi na niemal każde Grand Prix i często był z nimi widywany w padoku F1.

W piątek 35-latek poinformował, że jedno z jego zwierząt zmarło. "Ostatniej nocy, ok. godz. 21, moja piękna dziewczynka Coco zmarła. Jej małe serce przestało nagle bić. Myślę, że to był zawał serca. Próbowałem jej jakoś pomóc, ale wszelkie próby były bezużyteczne" - napisał Hamilton na Instagramie.

"Miała świetny dzień, była niezwykle szczęśliwa. Była wyjątkowym psem. Urodziła się z szeregiem problemów zdrowotnych i miała szczęście, że ją adoptowałem. Właściciel hodowli, z której ją zabrałem, mówił, że musiałby ją uśpić, bo nie byłby w stanie ponieść takich wydatków na to, by ją uratować" - wyjaśnił kierowca Mercedesa.

"Ostatni dzień, jaki spędziliśmy razem, był wyjątkowy i nigdy go nie zapomnę. Bawiliśmy się razem, mieliśmy frajdę. Będę tęsknić za jej chrapaniem, za jej radością na mój widok. Miała tylko 6 lat. Moje serce jest teraz złamane. Mam nadzieję, że Coco jest teraz w lepszym miejscu z moją ciocią Diane. Chciałem się z wami podzielić informacją o jej śmierci i podziękować tym wszystkim, którzy troszczyli się o Coco przez lata" - podsumował Hamilton.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Last night at around 9pm, my beautiful little girl Coco died at home with the family by her side. Her little heart gave in, we think it was a heart attack. I tried to revive her but it was no use. She’d had the best day, happier than I’d seen her in a long time. She was such a special dog, born with so many problems and I feel so lucky to have adopted her. Her breeder said she was going to have to put her down as she wouldn’t be able to afford all the things she would need to survive, she went through a lot to become the bouncy, lazy loving dog she was. On her last day, we shared a special moment playing together which I will never forget. I will miss her snoring and how happy she was always to see me. She was only 6, healthy and happy. Naturally, my heart is broken but i hope she’s in a better place with my Aunty Diane. Wanted to share with you and thank those of you who loved and cared for her. #coco #restinpeace

Post udostępniony przez Lewis Hamilton (@lewishamilton)

Czytaj także:
McLaren - legenda F1 na sprzedaż
Nowa rzeczywistość dla zespołów F1 w dobie koronawirusa

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×