F1. Węgrzy szykują się na wyścig. Są gotowi zrobić 2 tys. testów na koronawirusa w kilka godzin
Już w lipcu węgierski Hungaroring ma gościć Formułę 1. Zawody odbędą się bez udziału publiczności, ale Węgrzy dmuchają na zimne. Zapowiedzieli, że są w stanie wykonać nawet 2 tys. testów na koronawirusa w kilka godzin.
Organizatorzy Grand Prix Węgier powołali specjalny zespół, którym kieruje dr Bela Merkely. Ma on zadbać o to, by wyścig F1 odbywał się w bezpiecznych warunkach.
- Będziemy mieć dostęp do profesjonalnego laboratorium, aby w razie potrzeby potwierdzić albo zaprzeczyć pojawieniu się wirusa na torze. Zajmie nam to 50 minut - powiedziała dr Merkely, cytowana przez "F1 Technical".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy- W razie potrzeby możemy wykonać dwa tysiące testów w ciągu kilku godzin, a ich wyniki będą znane najpóźniej w ciągu ośmiu godzin od badania - dodała dr Merkely.
Dodatkowo organizatorzy Grand Prix Węgier wyposażą personel F1 w specjalną aplikację VirusRadar. Pozwoli ona monitorować sytuację i będzie zbierać m.in. dane z lokalizacji. W przypadku wystąpienia COVID-19 w padoku, będzie można w sposób szybki i łatwy sprawdzić z kim zarażona osoba miała kontakt, w jakich miejscach przebywała, itd.
Formuła 1 wznowi sezon 5 lipca w Austrii. Na Red Bull Ringu odbędą się dwa wyścigi F1 z rzędu - tydzień po tygodniu. Później stawka, wracając ze Spielberga, pojawi się właśnie na Węgrzech. Taki układ kalendarza nie jest przypadkowy. W czasach koronawirusa i zamkniętych granic odpowiednia logistyka odgrywa kluczowe znaczenie.
Czytaj także:
Robert Kubica podsumował pierwszy dzień testów DTM
Hamilton walczy z rasizmem po śmierci Floyda