F1. Claire Williams pełna nadziei. Sprzedaż zespołu otworzy nowe możliwości

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams
zdjęcie autora artykułu

- Za nami dwa trudne lata - mówi Claire Williams, po tym jak legendarny zespół F1 został wystawiony na sprzedaż. Brytyjka podkreśla jednak, że ekipa wychodzi na prostą. - Sezon 2020 jest zawieszony i nie możemy tego pokazać - dodaje.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątek przyniósł trzęsienie ziemi w świeci Formuły 1, po tym jak Williams ogłosił gotowość sprzedaży swojego zespołu. Brytyjczycy nie wykluczyli żadnej z opcji - firma może znaleźć fundusze z zewnątrz, może sprzedać tylko część akcji, a trzeci wariant zakłada sprzedaż wszystkich udziałów Williamsa.

- Za nami dwa trudne lata. Każdy zespół może mieć dwa gorsze sezony i po takim sezonie robi się przegląd sytuacji. My to właśnie robimy. Uczymy się na błędach i podnosimy się. Wykonaliśmy ogrom pracy w roku 2019 i 2020 - powiedziała Claire Williams, którą cytuje portal RaceFans.net.

Williams jest jedną z bardziej zasłużonych ekip w historii F1, ale ostatni tytuł zdobył przed 23 lat. Od roku 2004 wygrał tylko jeden wyścig. Sezony 2018-2019 spędził na dnie F1, a najlepszym podsumowaniem były wydarzenia z ubiegłej kampanii. Najpierw Williams spóźnił się z budową samochodu na zimowe testy F1, a następnie w przekroju 21 wyścigów zdobył tylko jeden punkt. Zdobył go Robert Kubica podczas Grand Prix Niemiec w dość absurdalnych okolicznościach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

- Nie możemy się obecnie ścigać, bo sezon jest zawieszony. Z tego powodu nie możemy pokazać ludziom, że osiągnęliśmy postęp. Naprawdę. W latach 2014-2015 byliśmy na trzecim miejscu w F1, potem dwukrotnie byliśmy na piątej pozycji. Mówienie, że Williams jest lub był w permanentnym kryzysie jest przesadzone albo błędne - skomentowała Williams.

Zdaniem Brytyjki, dla zespołu z Grove nadchodzą lepsze czasy. Chociażby ze względu na przegłosowany w F1 limit wydatków. Pozwoli on Williamsowi na nawiązanie kontaktu z czołówką i zasypie różnice pomiędzy poszczególnymi ekipami.

- To ekscytujące dla mnie i zespołu. Siedzę przed wami będąc bardzo pewna przyszłości, naszych zdolności co do możliwości odniesienia sukcesu. Wkrótce zmieni się środowisko, w którym będziemy konkurować. Dlatego sięgamy po pomoc zewnętrznych inwestorów, bo chcemy, aby pomogli nam zrealizować nasze plany - stwierdziła szefowa Williamsa.

Brytyjka nie ma też wątpliwości, co do tego, że chętnych na zakup Williamsa nie będzie brakować. - To jest uwielbiana marka sportowa. Nie tylko w świecie F1, ale też poza nią. Ona ma pewną wartość i jestem pewna tego, że każdy inwestor ma tego świadomość. Jednak to jest rozmowa na później - podsumowała.

Czytaj także: Valtteri Bottas wypychany z Mercedesa Formuła 1 ma problem z ułożeniem kalendarza

Źródło artykułu:
Czy Williams szybko znajdzie nowego właściciela?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
Ralf_S
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeżeli Claire będzie w pakiecie z zespołem, to nikt go nie kupi :)  
avatar
Kmż Marcin Pozdro Gorzów
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To teraz Franka pewnie trzepie z nerwów w dwa lata córka rozwaliła zespół Legende  
avatar
Szpiegu
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Taka próba podbijania ceny przez Claire jest zwyczajnie żałosna. Wyniki zespołu mówią same za siebie, a jak ktoś będzie chciał kupić historię, to sobie kupi wszystkie bolidy Williamsa.....i to Czytaj całość
Ralph Kopcewicz
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gadka standardowa,,,,bankrut,musza sprzedac,chca jak najwiecej....wykonali straszna prace,hahahahahaha.....dostana kieszonkowe,szkoda Franka.....  
avatar
Premislaosky
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Możliwości zmiany szefowej i działu zarządzającego? Może i projektowi zostaną wymienieni? Coś czuję, że Williams po prostu przestanie istnieć. Smutny koniec legendy...