F1. Niemcy chcą wykorzystać sytuację. Zgłosili gotowość organizacji wyścigu bez publiki

Grand Prix Niemiec wypadło z kalendarza F1, bo tamtejsi działacze nie potrafili znaleźć odpowiedniej ilości gotówki, by zapłacić za prawa do wyścigu. Niemcy chcą jednak wykorzystać koronawirusa, by wrócić do cyklu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
start do wyścigu F1 Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
W oryginalnym kalendarzu Formuły 1 na sezon 2020 próżno szukać Grand Prix Niemiec. Jako że impreza na Hockenheim przynosiła straty tamtejszym działaczom, nie chcieli się oni licytować z innymi krajami i nie podpisali nowego kontraktu z F1. Tyle że tegoroczny kalendarz został niedawno wyrzucony do kosza, a koronawirus zmienił reguły gry.

Pandemia COVID-19 sprawiła, że w tym roku w Europie wyścigi odbywać się będą bez kibiców na trybunach. Ten fakt chcą wykorzystać Niemcy. Inne nacje nie garną się bowiem do tego, organizować zawody, na których nie zarobią finansowo.

- Mogę potwierdzić, że rozmawiamy. Od pewnego czasu jesteśmy w kontakcie z F1. Po tylu latach współpracy, to coś normalnego, że każda ze stron próbuje wybadać sytuację. Rozmowy dotyczą choćby tegorocznego kalendarza - wyjaśnił w "Motorsporcie" Jorn Teske, dyrektor generalny toru Hockenheim.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Minister sportu opowiada o planach odmrażania sportu. Kiedy wrócimy na siłownie i sale gimnastyczne?

W Niemczech do końca sierpnia obowiązuje zakaz organizacji imprez masowych, ale kraj dość dobrze radzi sobie z koronawirusem. Przeprowadza sporą liczbę testów na obecność COVID-19, dzięki czemu udaje się szybko znaleźć ogniska choroby. Dlatego wkrótce stopniowo sport ma wracać do życia w Niemczech. O wznowieniu rozgrywek myśli m.in. piłkarska Bundesliga.

- Rozmawialiśmy czy jest możliwe, abyśmy gościli wyścig F1. Wymieniliśmy się pomysłami. Jednak nie padały żadne daty, warunki. Nie ustaliliśmy żadnych kwestii. Sprawy nie posunęły się jeszcze tak daleko - dodał Teske.

- Zawsze mówiliśmy, że bardzo chętnie będziemy gościć F1, ale tylko pod warunkiem, że to będzie opłacalne dla nas pod kątem finansowym. To był nasz jedyny warunek w ostatnich latach. Zawsze się tego trzymaliśmy - podsumował szef toru Hockenheim.

Według nieoficjalnych informacji "Bilda", w tym roku wyścigi F1 w Europie miałyby się odbyć tylko w trzech krajach - Austrii, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.

Czytaj także:
Koronawirus. Koniec motorsportu w obecnej postaci. Musi być taniej
Łukasz Habaj zawiesza starty. Musi ratować firmę

Czy wyścigi F1 powinny się odbywać bez udziału publiczności?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×