F1: nowa opcja dla Nico Hulkenberga. Niemiec może wylądować w IndyCar

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
zdjęcie autora artykułu

Nico Hulkenberg zdementował plotki jakoby miał dołączyć do serii DTM w sezonie 2020. Tymczasem 32-latek zaczął być łączony z transferem do IndyCar. W amerykańskiej serii miałby spędzić najbliższy rok po wypadnięciu z F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym sezonie dobiegnie końca współpraca Nico Hulkenberg z Renault i najprawdopodobniej będzie to oznaczać koniec startów Niemca w F1. W tej swoich składów nie potwierdziły bowiem jedynie Red Bull Racing, Toro Rosso i Williams, a 32-latek nie ma szans na kontrakt w żadnej z tych ekip.

Hulkenberg po GP USA zdementował plotki łączące go z serią DTM. O takiej opcji pisały media we Włoszech i Niemczech (czytaj więcej o tym TUTAJ). Tymczasem "Auto Motor und Sport", powołując się na swoje źródła, informuje o propozycji z IndyCar dla doświadczonego kierowcy.

Czytaj także: Robert Kubica chwali zmiany w F1 w roku 2021

Zainteresowanie Niemcem mają wyrażać szefowie zespołu Ed Carpenter Racing.

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi

- Tory owalne nie są dla mnie czymś atrakcyjnym. Mam ogromny szacunek do kierowców ścigających się w Stanach Zjednoczonych, ale wydaje mi się, że to nie jest dla mnie - mówił wcześniej Hulkenberg o rywalizacji w IndyCar.

Niemiec może zmienić zdanie, bo nie posiada żadnej innej oferty. Wyjściem dla niego będzie zrobienie sobie rocznej przerwy od startów. - Gdyby do tego doszło, nie czułbym wstydu. Po dziesięciu latach w F1, po prostu oglądałbym wyścigi z poziomu kanapy. To jest pomysł do rozważenia - stwierdził Hulkenberg w rozmowie z "Bildem".

Czytaj także: Kłótnia szefów Ferrari i Red Bull Racing

Włoski "Motorsport" niedawno łączył Hulkenberga z pracą w symulatorze Ferrari i twierdził, że Niemiec jest rywalem Roberta Kubicy w walce o to stanowisko. Rywalizacjach na torach w Stanach Zjednoczonych przekreślałaby jednak związanie się z Ferrari, co byłoby dobrą nowiną w kontekście spekulacji na temat przyszłości Kubicy.

Źródło artykułu: