Testy F1: pierwszy dzień dla Vettela. Udany początek współpracy Red Bulla z Hondą

Być może to tylko zasłona dymna, ale rządy Mattii Binotto w Ferrari rozpoczynają się dość udanie. Sebastian Vettel już o poranku zaimponował tempem i ostatecznie ukończył poniedziałkowe jazdy na pierwszej pozycji z czasem 1:18.161. Można też być pod wrażeniem dystansu pokonanego przez 31-latka. Na koncie Niemca znalazło się aż 169 okrążeń.

Znamy nowe plany Williamsa. Czytaj więcej! 

Oczywiście, to tylko testy i nie wiemy jaki program realizował Niemiec, ale Włochów z pewnością ucieszył ten fakt. Zwłaszcza, że w czołówce poniedziałkowej sesji znaleźli się też Romain Grosjean oraz Kimi Raikkonen, czyli kierowcy, którzy w swoich samochodach również posiadają silniki Ferrari.

Spory dystans przejechał Max Verstappen. Wprawdzie o poranku Holender musiał zgasić swój samochód zaraz po opuszczeniu garażu, ale później obyło się bez przeszkód. To o tyle ważne, że Red Bull Racing zmienił zimą dostawcę technicznego i musi zebrać jak najwięcej danych dotyczących nowego silnika Hondy. W dorobku 21-latka znalazło się 128 "kółek".

Walkę o czasy odpuścili kierowcy Mercedesa. Wskazują na to czasy uzyskane przez Valtteriego Bottasa i Lewisa Hamiltona. Obaj kierowcy ekipy z Brackley znaleźli się na końcu stawki, co zdaje się sugerować, że ważniejsze dla nich było próbowanie tempa wyścigowego.

Williams już na starcie krok za rywalami. Czytaj więcej! 

Niemców może jednak martwić fakt, że w poniedziałek zebrali mało danych dotyczących swojego nowego silnika. Jest to spowodowane faktem, że ekipy współpracujące z Mercedesem mają swoje problemy. Williams w ogóle nie wyjechał na tor i nie zrobi tego też we wtorek. Za to Racing Point złożył model RP19 rzutem na taśmę. W efekcie Sergio Perez pokonał ledwie 30 okrążeń.

Wyniki 1. dnia testów w Barcelonie:

Łukasz Kuczera z Barcelony

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!