Nie będzie transferu z Ferrari do Mercedesa. "Nie składaliśmy mu żadnych ofert"
Konflikt Maurizio Arrivabene z Mattią Binotto miał doprowadzić do tego, że dyrektorem technicznym Ferrari zainteresowały się inne zespoły. - Nie składaliśmy mu żadnych ofert - twierdzi Toto Wolff, szef Mercedesa.
Materiały prasowe
/ Ferrari
/ Na zdjęciu: Kimi Raikkonen w garażu Ferrari
Według włoskich mediów, Binotto miał zażądać zwolnienia Arrivabene i awansu na stanowisko szefa zespołu. Chęć zatrudnienia Włocha miały natomiast wyrażać Mercedes i Renault.
Na łamach "La Gazetto dello Sport", plotkom o zainteresowaniu dyrektorem technicznym Ferrari zaprzeczył Toto Wolff. - Nie składaliśmy mu żadnych ofert. To świetny inżynier, ale my mamy już zespół złożony z wybitnej klasy specjalistów. Na jego czele stoi James Allison - powiedział szef Mercedesa.
Wkrótce pracę w Mercedesie zakończy jednak Aldo Costa, który przez ostatnie lata zajmował się rozwojem silników w ekipie z Brackley. - Aldo jest nie tylko naszym kolegą, ale też przyjacielem. Dlatego nie opuszcza Mercedesa na dobre. Zespół ma dynamiczną strukturę. Musimy kształcić kolejnych specjalistów, dać im szansę rozwoju, ponieważ F1 idzie do przodu w zastraszającym tempie - dodał Wolff.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy
