Pojedynki kierowców 2018. Gasly zapracował na awans. F1 wystawiła rachunek Hartleyowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Pierre Gasly
Materiały prasowe / Toro Rosso / Na zdjęciu: Pierre Gasly
zdjęcie autora artykułu

Pierre Gasly w minionym sezonie zdominował Brendona Hartleya, choć nie obyło się bez kontrowersji. Świetne wyniki Francuza na tle Nowozelandczyka dały mu awans do Red Bull Racing. Ten drugi zderzył się za to z brutalnymi realiami Formuły 1.

Mimo że Toro Rosso było niemal najsłabszym zespołem w stawce Formuły 1 w minionym sezonie, to rywalizacja Pierre'a Gasly'ego z Brendonem Hartleyem budziła sporo emocji. Wszystko zaczęło się od kolizji, do której doszło w Chinach. Tam Francuz trafił w tył samochodu prowadzonego przez Nowozelandczyka.

22-latek obwiniał za tamto wydarzenie kolegę z zespołu, bo wcześniej Hartley otrzymał polecenie od szefów, by przepuścić Gasly'ego. To najlepiej oddaje realia, jakie panowały w Toro Rosso w tym sezonie. Hartley był sprowadzany do kierowcy numer dwa, co odbiło się na jego dorobku punktowym. 29-latek zainkasował tylko 4 punkty, mniej w tym roku wywalczył jedynie Siergiej Sirotkin. Dla porównania, Gasly zapisał na swoim koncie 29 "oczek".

Trudno wydać jednoznaczną opinię na temat Hartleya. Wyniki nie bronią Nowozelandczyka, ale ten w ostatnim czasie kilkukrotnie w mediach zaatakował swojego byłego pracodawcę i zarzucił mu nierówne traktowanie. Warto wspomnieć wydarzenia z Austin, gdzie udało mu się pokonać kolegę, po czym Toro Rosso w komunikacie prasowym poinformowało, że było to spowodowane awarią w maszynie Gasly'ego.

- Pomimo tego, co można było przeczytać w komunikacie prasowym po wyścigu, w drugim samochodzie nic nie było zepsute - powiedział wtedy Hartley, który pod koniec sezonu miał dużo lepsze tempo i zaczął wygrywać pojedynki z Francuzem. Tyle że wtedy jego losy były już rozstrzygnięte.

Dorobek Gasly'ego może wyglądać okazale, ale jest zafałszowany przez Grand Prix Bahrajnu. W tym wyścigu Francuz skorzystał na pechu innych kierowców i dojechał do mety na czwartej pozycji. Dość powiedzieć, że to najlepszy wynik Hondy, jaki producent z Japonii uzyskał po powrocie do F1 w roku 2015.

Francuz wykazał się też lepszą skutecznością, jeśli chodzi o kwalifikacje. Należy jednak pamiętać, że rozwój silnika Hondy powodował, że bardzo często obaj kierowcy Toro Rosso przystępowali do czasówki ze świadomością, iż zostaną karnie przesunięci na polach startowych na koniec stawki.

Prawdziwym testem umiejętności Gasly'ego będzie sezon 2019. Awans do Red Bull Racing to nie tylko szansa dla jego dalszej kariery, ale też ogromne ryzyko. W stajni z Milton Keynes nie będzie bowiem faworytem i nie znajdzie się pod płaszczem ochronnym. Tam pierwsze skrzypce gra Max Verstappen. W tej sytuacji Gasly szybko może się przekonać, co czuł Hartley przez ostatnich kilka miesięcy.

Pierre Gasly vs Brendon Hartley

Pierre Gasly Brendon Hartley
lepsza pozycja w kwalifikacjach*116
lepsza pozycja w wyścigu84
zdobyte punkty294
okrążenia przejechane przed kolegą607223

* - nie uwzględniono kwalifikacji, do których kierowcy przystępowali ze świadomością kary

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski o powrocie Roberta Kubicy do F1 i dramacie syna

Źródło artykułu:
Czy Brendon Hartley wróci w przyszłości do F1?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)