Lance Stroll pod wrażeniem Lewisa Hamiltona. "Rzadko popełnia głupie błędy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Meksyku
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Meksyku
zdjęcie autora artykułu

Lance Stroll jest pod wrażeniem tegorocznych występów Lewisa Hamiltona w Formule 1. Kierowca Williamsa nie ukrywa, że Brytyjczyk jest dla niego wzorem. - Rzadko popełnia głupie błędy - twierdzi 20-latek.

Dla Lance'a Strolla dobiega końca drugi sezon w Formule 1. Był on pełen trudnych chwil, bo samochód Williamsa pozostawiał sporo do życzenia i nie pozwalał mu walczyć o czołowe lokaty. Chociaż Kanadyjczyk uważa, że rozwinął się jako kierowca, to ciągle może się wiele nauczyć w F1 i przykładem dla niego pozostaje Lewis Hamilton.

- Był w tym roku konsekwentny, prezentował się coraz lepiej. Nie jestem kierowcą Mercedesa, nie wiem co dzieje się za kulisami. Jednak rzadko widzimy, by Lewis miał wypadki, by popełniał jakieś głupie błędy - ocenił 20-latek.

Stroll uważa, że kluczem do sukcesu Hamiltona okazała się regularna jazda. - Aby zostać mistrzem świata, musisz zdobywać punkty. Jeśli jesteś trzeci i ryzyko podczas wyprzedzania drugiego kierowcy jest wysokie, to musisz odpuścić. Ważniejsze jest dowiezienie punktów do mety, bo one się sumują na koniec sezonu. Hamilton pokazał w ostatnich sezonach, że potrafi to robić - dodał reprezentant ekipy z Grove.

Kierowca z Kanady nie ma jednak wątpliwości, że walka Lewisa Hamiltona z Sebastianem Vettelem mogła się podobać kibicom. - Mieli równie konkurencyjne samochody, wspaniałe było zobaczyć ten pojedynek. Może raz lepszy był pojazd Mercedesa, a raz Ferrari. To kwestia detali. Lewis wygrał w sprawiedliwym boju i należy mu się szacunek - podkreślił Stroll.   Stroll w kolejnym sezonie będzie związany z Racing Point Force India. Transfer do nowego zespołu ma pozytywnie wpłynąć na karierę Kanadyjczyka.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot wie, gdzie ma największe rezerwy. "Z trenerem mówiliśmy jednym językiem"

Źródło artykułu: