Brazylijczycy uporali się z problemem. Chcą nadal organizować wyścig F1
Brazylijczycy robią wszystko, aby pozostać w kalendarzu Formuły 1. Po latach udało im się uporać z problemem rozbojów i kradzieży w trakcie weekendu wyścigowego. To ma przekonać szefów F1 do przedłużenia umowy ws. organizacji Grand Prix Brazylii.
Brazylijczycy robią jednak wszystko, aby umowa dotycząca organizacji wyścigu została przedłużona. - Jest on dla nas niezwykle ważny. W interesie wszystkich jest, aby osiągnięto nowe porozumienie ws. Grand Prix Brazylii - stwierdził Bruno Covas, burmistrz Sao Paulo.
Na korzyść strony brazylijskiej może działać fakt, że w tym roku na Interlagos obyło się bez ataków. Pomogła w tym większa kontrola policji. Ponadto zespoły, nauczone doświadczeniami z minionych sezonów, opuszczały obiekt w cywilnych strojach, a na samochodach brakowało emblematów sponsorów. Wszystko po to, aby złodzieje nie mogli zlokalizować osób związanych z F1.
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, sytuacja znacznie się poprawiła. Ciężko pracowaliśmy z wszelkimi władzami i udało nam się sprawić, że każda osoba wybierająca się na wyścig mogła czuć się bezpiecznie. To tylko pokazuje, jak bardzo ważne dla nas jest Grand Prix Brazylii - dodał burmistrz Sao Paulo.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem