Kolejna wpadka Romaina Grosjeana. Wjechał w kolegę z zespołu
Romain Grosjean zanotował kolejny fatalny występ w tym sezonie. Już na pierwszym okrążeniu Grand Prix Wielkiej Brytanii kierowca Haasa uderzył w swojego kolegę z zespołu, Kevina Magnussena. Zepsuło to wyścig w wykonaniu Duńczyka.
Wskutek kolizji z pierwszego okrążenia, Magnussen miał uszkodzoną podłogę w swoim samochodzie. Mimo to, Duńczyk dojechał do mety na dziewiątym miejscu i po raz kolejny w tym sezonie zdobył punkty. Po zakończeniu rywalizacji przez radio powiedział jednak kilka niecenzuralnych słów.
- Dobra robota, ale nie jestem chłopaki, (cenzura). Dobrze wiecie dlaczego. To nie był wystarczająco dobry występ i zasłużyliście jako zespół na coś lepszego - powiedział Magnussen do inżynierów.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo potrzebuje nowych wyzwań. "Jest pełen sportowych ambicji. Chce udowodnić, że nadal jest wielki"Z kolei Gunther Steiner zdradził, że po wyścigu Grosjean przeprosił swojego kolegę za incydent. - Widziałem to właśnie w telewizji, nie oglądałem tej powtórki z uporem maniaka. Romain przeprosił Kevina. Stwierdził, że zbyt długo czekał z hamowaniem do zakrętu. Wskutek tego kontaktu urwał się kawałek podłogi w samochodzie Magnussena. Można to było zauważyć, przez to nie miał takiej siły docisku i balansu. Dlatego w tej sytuacji udało mu się uzyskać całkiem niezły wynik - ocenił szef Haasa.
Kontaktem między Grosjeanem a Magnussenem zajęli się sędziowie, ale nie nałożyli oni kary na Francuza. Stewardzi uznali, że do kolizji doszło wskutek zamieszania, do jakiego doszło po wcześniejszym zetknięciu się Kimiego Raikkonena z Lewisem Hamiltonem na pierwszym okrążeniu. Grosjeana nie ukarano również za wypadek z Sainzem, gdyż uznano to za incydent wyścigowy.