Lance Stroll zyskuje przy bliższym poznaniu. "Powinien być z siebie dumny"
Na początku roku określany mianem "pay drivera". Po półmetku sezonu chwalony za jazdę w deszczu. Lance Stroll zbiera w świecie Formuły 1 coraz więcej pochwał. Tym razem od dyrektora technicznego Williamsa, Paddy'ego Lowe'a.
Swego rodzaju przełom dokonał się podczas jego domowej rundy na torze im. Gillesa Villeneuve'a w Montrealu. To właśnie tam Lance uplasował się po raz pierwszy w punktach, kończąc wyścig na 9. pozycji.
Już w kolejnym Grand Prix, rozgrywanym na ulicach Baku, zdobył swoje pierwsze podium, finiszując trzeci za Danielem Ricciardo i Valtterim Bottasem. Najwięcej pochwał zebrał jednak po deszczowych kwalifikacjach we Włoszech. Dzięki niesamowitej jeździe w trudnych warunkach wywalczył sobie wysokie 4. pole startowe, a po karach dla duetu Red Bulla ustawił się ostatecznie do niedzielnego wyścigu z pierwszej linii tuż obok Lewisa Hamiltona.
Czas pokazuje, że Stroll dobrze odnajduje się w mokrych warunkach, co udowodnił także w niedzielę w Singapurze. Chociaż kwalifikacje zakończył już na pierwszym segmencie, tak w samym Grand Prix dojechał na 8. pozycji. Jego rewelacyjną jazdę skomentował główny dyrektor techniczny Williamsa, Paddy Lowe.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Dybala show! Zobacz skrót meczu US Sassuolo - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Był jednym z kierowców, którzy najwcześniej zdecydowali się na zmianę opon przeznaczonych na mokrą nawierzchnie na ogumienie ultramiękkie. Miał na nim przez cały czas dobre tempo - rozpoczął brytyjski inżynier. - Dobrze się bronił, zwłaszcza pod koniec. Zdołał ukończyć swój pierwszy wyścig w Singapurze, będący jedną z najtrudniejszych Grand Prix w całym kalendarzu, na doskonałym 8. miejscu.
- Gratuluję mu tego co osiągnął. Będzie z siebie dumny za to, że jechał tak dobrze i tak regularnie przez cały wyścig, trwający dwie godziny - dodał.
Sam zainteresowany również nie ukrywał satysfakcji z odniesionego rezultatu. - Myślę, że był to świetny wyścig. Początek rozgrywał się na mokrej nawierzchni i fantastycznie było móc w tak trudnych warunkach przesuwać się naprzód stawki, kiedy inni popełniali błędy. Potem ścigaliśmy się już stabilnie, zachowując ostrożność - powiedział Stroll.
- Popełniłem jeden błąd. Pozwoliłem się wyprzedzić Stoffelowi Vandoorne. Zblokowałem koła na wejściu w zakręt numer 7, a wtedy on przedarł się przede mnie. Niemniej, to fantastyczny rezultat i cztery punkty dla zespołu.