Manor szuka drugiego kierowcy. Jest kilku kandydatów

Manor Marussia szykuje się do występu w Grand Prix Australii. Do tej pory kibice poznali nazwisko tylko jednego kierowcy brytyjskiego zespołu w sezonie 2015.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Mimo, iż start Manor F1 Team w Australii oficjalnie nie został potwierdzony, to zespół jest na dobrej drodze, aby przygotować bolid i wystąpić w inauguracyjnym wyścigu. Skład byłego teamu Marussia w sezonie 2015 otwiera Will Stevens.

Zagadką pozostaje nazwisko partnera zespołowego dla Brytyjczyka w nadchodzącej kampanii. W ostatnich dniach jako głównych faworytów na to stanowisko wymienia się duet McLarena - Kevin Magnussen i Stoffel Vandoorne. Młodzi zawodnicy mieliby skorzystać na wznowieniu współpracy technicznej pomiędzy dwoma zespołami. McLaren zgodził się m.in udostępnić tunel aerodynamiczny inżynierom Manor.

W grze są jednak również inni kierowcy z przeszłością w Formule 1, a także solidnym zapleczem sponsorskim, istotnym z punktu widzenia jednego z najbiedniejszych zespołów w stawce. Dziennik Turun Sanomat uważa, że duże szanse ma Giedo van der Garde. Były kierowca Caterham, a w poprzednim roku rezerwowy w Sauber F1 Team pożegnał się z szwajcarskim zespołem, gdy ten zatrudnił Marcusa Ericssona i Felipe Nasra. Teraz wraz ze swoim sponsorem firmą McGregor chce zdobyć miejsce w Manor.

Hiszpański dziennik AS donosi z kolei, że równie poważnym kandydatem na wolne miejsce w ostatnim zespole zgłoszonym w F1 jest Roberto Merhi. Pochodzący z Walencji zawodnik w poprzednim roku wykupił sobie możliwość startów w kilku sesjach treningowych dla Caterhama. - Możemy ujawnić, że Hiszpan prowadzi zaawansowane rozmowy z Manor - twierdzą dziennikarze AS.

Manor Marussia blisko startu w GP Australii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×