Występ w Abu Zabi daje nadzieję na przetrwanie Caterhama

Zewnętrzny administrator zespołu Caterham stwierdził, że decyzja o udziale w kończącym sezon Grand Prix Abu Zabi była niezbędna, aby stajnia z Leafield mogła marzyć o starcie w sezonie 2015.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Zespół Caterham od ponad dwóch miesięcy znajduje się w rękach obcej firmy. Administrator poszukuje nowego inwestora i choć nie ma gwarancji, że znajdą się nowi właściciele, to wciąż pozostaje szansa na występ zielonych bolidów w sezonie 2015.
Finbarr O'Connell pełniący obowiązki szefa zespołu stwierdził, że występ w GP Abu Zabi był jednym z ważnych elementów w negocjacjach. - Rozmawiamy z poważnymi stronami, a nie doszłoby do tego gdyby nie nasz start w Abu Zabi. To uzasadnia to, co zrobiliśmy - podkreślił.

- Byliśmy zdumieni tym, jaki entuzjazm wzbudził sam pomysł na udział w tym ostatnim wyścigu. Osiągnęliśmy wszystko, co chcieliśmy - dodał.

Przyjazd Caterhama do Zjednoczonych Emiratów nie tylko zwiększył zainteresowanie potencjalnych inwestorów, ale sprawił również, że inne zespoły stały się bardziej świadome jego losu.

Podczas obrad Komisji F1 w Genewie w ubiegłym tygodniu zdecydowano, że Caterham będzie mógł rozpocząć nowy sezon z tegorocznym bolidem, jeśli zajdzie taka potrzeba. To pomoże zyskać cenny czas na znalezienie nowego właściciela.

- Wsparcie na padoku jest absolutnie fenomenalne - powiedział O'Connell, który przyznał, że udział w Caterhama w GP Abu Zabi nie byłby możliwy bez wsparcia jego partnerów w tym m.in. Red Bulla, Renault czy Pirelli- Oni naprawdę nas wspierali i chcą, aby ten zespół przetrwał. To było niesamowite - dodał.

Rzeczy Marussia F1 Team trafią na aukcję

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×