FIA zareaguje na wypadek Bianchiego? "O zakryciu kokpitów myśli się od kilku lat, ale nieaktywnie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Wypadek Julesa Bianchiego stał się przyczynkiem do dyskusji na temat poprawy bezpieczeństwa w trakcie wyścigów Formuły 1.

- FIA w tej kategorii poczyniła już naprawdę duże postępy. Zaczęło się to od momentu śmierci Ayrtona Senny 20 lat temu. Już od jakiegoś czasu myśli się o zakryciu kokpitów, lecz jest to taka nieaktywna koncepcja - powiedział Grzegorz Możdżyński.

Zdaniem dziennikarza magazynu "F1 Racing" wyścig na torze Suzuka był przeprowadzony prawidłowo. - Nie można nic zarzucić organizatorom, oni chcieli jak najszybciej usunąć z toru uszkodzony okrążenie wcześniej samochód. Może trzeba było wpuścić samochód bezpieczeństwa lub postawić dźwig gdzie indziej? Ci nadgorliwi pracownicy obsługi toru przyczynili się niechcący do wypadku Bianchiego - dodał Możdżyński.

{"id":"","title":""}

Źródło: TVN24/x-news

Źródło artykułu:
Komentarze (0)