Poważny sprawdzian dla Mercedesa - zapowiedź Grand Prix Hiszpanii

Grand Prix rozrywane na torze Circuit de Barcelona-Catalunya tradycyjnie już rozpoczyna europejską część kalendarza F1. Po czterech wyścigach na liście zwycięzców widać tylko kierowców Mercedesa.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Teoretycznie pierwszy wyścig w Hiszpanii nie przyniesie żadnych zmian: liderem MŚ wśród konstruktorów pozostanie Mercedes, a jeden z kierowców niemieckiego zespołu będzie przewodził w klasyfikacji indywidualnej. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że po raz pierwszy w bieżącym sezonie może dojść do zmiany na fotelu lidera.
Lewis Hamilton od wyścigu w Malezji robi co może, aby nadrobić stracone punkty z Melbourne. Anglik do tej pory wykonał 100 procent swojego planu. Wygrał wszystkie trzy wyścigi od zawodów na torze Sepang i zmniejszył stratę do Nico Rosberga. - W sporcie zawsze jest psychologiczna gra. Naturalnie dobre wyniki mogą mieć wpływ na postawę innych kierowców. Wiem jak bardzo mnie motywują - powiedział Hamilton. Nico Rosberg, który do tej pory bronił skutecznie swojej pozycji stając trzy razy z rzędu na drugim stopniu podium, w Hiszpanii musi przyjąć ofensywny taktykę. Kolejna porażka z Hamiltonem oznacza utratę przodownictwa w cyklu. Niki Lauda, który zna doskonale obu kierowców uważa, że Niemiec mimo nie najlepszej serii w starciu ze swoim kolegą z zespołu nie odpuści. - On jeszcze wróci. Taka jest mentalność kierowców wyścigowych. Jeśli przydarza im się coś takiego, co spotkało Rosberga w Chinach, on będzie szukał nowych strategii, aby nigdy więcej nie doszło do takiej sytuacji - uważa Lauda.
Po trzech zwycięstwach Hamilton ma psychologiczną przewagę nad Rosbergiem Po trzech zwycięstwach Hamilton ma psychologiczną przewagę nad Rosbergiem
W Barcelonie powinno być równie ciekawie za plecami Mercedesa. Hiszpania jak co roku jest miejscem, w którym inżynierowie przeprowadzają największą ilość zmian w nowych bolidach. Nowe części i aktualizacje silników mają nam pomóc - twierdzą zgodnie dyrektorzy i szefowie wszystkich zespołów. Ostatecznie jednak ktoś musi dojechać do mety ostatni. W takich sytuacjach największe zaufanie budzą uznane firmy. W Chinach swoje pierwsze podium w sezonie zdobyło Ferrari i to chwilę po tym jak zespół w marnym styku wywalczył kilka oczek w Bahrajnie oraz dokonał zmiany na stanowisku szefa zespołu. Rok temu właśnie w Barcelonie stajnia z Maranello świętowała swój ostatni wielki sukces w Formule 1.

- Cieszymy się z wyników ostatniego GP, ale przed nami wciąż długa droga. Nie możemy też obiecywać nic w Barcelonie - stwierdził ubiegłoroczny triumfator GP Hiszpanii Fernando Alonso.

- Nasi rywale postarają się przyspieszyć w Barcelonie o kilka dziesiątych sekundy. My również musimy być lepsi o te kilka dziesiątych i dorzucić coś extra jeśli mamy ich gonić - dodał Hiszpan.
Ferrari powinno być poważnym rywalem dla Red Bulla w Hiszpanii Ferrari powinno być poważnym rywalem dla Red Bulla w Hiszpanii

Red Bull Racing to jedyny zespół, który od początku sezonu systematycznie w każdym wyścigu powiększa swoją zdobycz punktową. W Chinach więcej punktów od mistrzów świata wywalczył tylko Mercedes. Na torze Circuit de Barcelona-Catalunya o punkty może być łatwiej jeśli swoją jednostkę napędową poprawi Renault. Kluczem do dobrego wyniku będą zdaniem Sebastiana Vettela kwalifikacje.

- Tor Catalunya jest bardzo zróżnicowany. Mamy szybkie łuki i długie zakręty. Nie ma tutaj zbyt wielu miejsc do wyprzedzania, więc uzyskanie dobrej pozycji startowej będzie niezwykle istotne - uważa Niemiec.

Mistrz świata wygrał w Hiszpanii w 2011 roku. W niedzielę w walce o kolejny sukces pomoże mu "nowa Suzie". Red Bull zapowiedział bowiem, że Vettel otrzyma nowe podwozie. Poprzedni bolid z wciąż oficjalnie nie wyjaśnionych przyczyn nie służył Niemcowi.
Czy nowe podwozie skutecznie rozwiąże problemy Sebastiana Vettela? Czy nowe podwozie skutecznie rozwiąże problemy Sebastiana Vettela?
Z wielkim sentymentem do Katalonii wróci Pastor Maldonado. Wenezuelczyk przed dwoma laty wygrał tutaj swój pierwszy i jedyny jak dotąd wyścig. - Spodziewam się, że w Barcelonie będę bardziej konkurencyjny. To bardzo ważne, abyśmy wreszcie zaczęli zdobywać punkty. Jeśli nie będziemy mieli żadnych problemów i dopisze nam odrobina szczęścia, to stać nas nawet na miejsce w czołowej piątce - stwierdził Maldonado.

Trudno wierzyć słowom kierowcy Lotus F1 Team patrząc na dorobek jego zespołu po czterech rundach. Stajnia z bazą w Enstone wciąż jednak pozostaje wielką zagadką. Pamiętając ostatnie lata nikt nie chce zbyt szybko skreślać złocisto-czarnych bolidów. Wydaje się jednak, że hiszpańskie Grand Prix jest ostatnim dzwonkiem, aby włączyć się do walki o czołowe lokaty.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Rozkład jazdy w Hiszpanii:

Piątek 09.05.2014 Sobota 10.05.2014 Niedziela 11.05.2014
1. trening 10:00 - 11:30 3. trening 11:00 - 12:00 wyścig 14:00
2. trening 14:00 - 15:30 kwalifikacje 14:00

Czy Lewis Hamilton wygra czwarty raz rzędu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×