Jules Bianchi i Kevin Magnussen ukarani za kolizje (wideo)

Sędziowie mieli pełne ręce roboty podczas drugiej rundy mistrzostw świata Formuły 1. Za spowodowanie kolizji punkty karne otrzymali Jules Biachi i Kevin Magnussen.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Jules Bianchi zdaniem sędziów FIA był winny kolizji z Pastorem Maldonado w zakręcie numer cztery podczas pierwszego okrążenia. Francuz dodatkowo w trakcie wyścigu otrzymał pięć sekund kary.

- Sytuacja z Maldonado była konsekwencją tego co stało się na początku wyścigu, gdy w tył uderzył mnie (Jean-Eric) Vergne i przebił moją tylną oponę - bronił się kierowca Marussii. - Nie miałem możliwości uniknąć kontaktu z Maldonado - przekonywał.

Kolizja Julesa Bianchiego i Pastora Maldonado:

Podobnej winy dopatrzyli się sędziowie w zachowaniu Kevina Magnussena. Kierowca McLarena w zakręcie numer jeden starł się z Kimim Raikkonenem, zostawiając kierowcę Ferrari z przebitą oponą.

- Przepraszam zespół za moje zachowanie. Narozrabiałem podczas incydentu z Kimim. Miałem szansę na więcej punktów, więc czuje się dodatkowo rozczarowany - kajał się Duńczyk.

Incydent z udziałem Kevina Magnussena i Kimiego Raikkonena:

Obaj zawodnicy otrzymali od sędziów po dwa punkty karne na swoją superlicencję. W sobotę po kwalifikacjach podobny wymiar kary spotkał Valtteriego Bottasa.

Przypomnijmy, że od nowego sezonu zawodnik, który zgromadzi na swoim koncie 12 punktów karnych, nie wystartuje w następnym wyścigu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! 

Czy sędziowie mieli rację karząc Bianchiego i Magnussena?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×