Lotus zadłużony na ponad 100 milionów funtów

Gerard Lopez wyznał, że stajnia z Enstone zmaga się ogromnymi problemami finansowymi. Jednocześnie właściciel Lotusa zapewnił, że zespół może być pewny o przyszłość w Formule 1.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Długi Lotusa były w poprzednim roku jednym z tematów numer jeden w padoku Formuły 1. Stajnia z bazą w Enstone była bardzo blisko kompromitacji w Abu Zabi, gdy udziału w Grand Prix odmówił Kimi Raikkonen. Fin zdradził, że w roku 2013 nie otrzymał ani centa od swojego teamu.

Gerard Lopez w rozmowie z mediami zapewnił, że w tym sezonie jego zespół nie będzie musiał zmagać się podobnymi problemami, a pomogą w tym między innymi pieniądze z PDVSA, głównego sponsora Pastora Maldonado.

- Mamy zapewniony budżet na ten sezon dzięki naszemu nowemu sponsorowi. Nie będziemy już zwiększać naszego dotychczasowego długu, który wynosi w tej chwili około 114 milionów funtów - powiedział Lopez.

Właściciel Lotusa zapytany czy uregulowano już zobowiązania wobec Kimiego Raikkonena, odparł: - Otrzymał część wynagrodzenia i teraz czeka na resztę.
Długi Lotusa sięgają aż 114 milionów funtów Długi Lotusa sięgają aż 114 milionów funtów

Gerard Lopez odniósł się również do absencji Lotusa podczas pierwszej serii zimowych testów w Jerez. Stajnia z Enstone jest do tej pory jedynym zespołem, który zadeklarował, że nie pojawi się w Hiszpanii.

- Przyjechalibyśmy do Jerez, gdzie będzie 15 lub 16 stopni i czego mamy się wtedy nauczyć o nowych oponach? Pozwólcie nam spokojnie przygotować się na Bahrajn - mówił Lopez.

- Pierwszy poważny test odbędzie się w Bahrajnie. Wcześniej możemy wykonać odpowiednią ilość okrążeń w naszej fabryce. Początkowo chcieliśmy pojechać w Jerez starym bolidem ale inżynierowie nam odradzili. Tor w Jerez ma specyficzną nawierzchnię na której nie można się wiele nauczyć - tłumaczył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Davide Valsecchi również czeka na pieniądze od Lotusa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×