Nigel Mansell: F1 to nie wyścigi konne

Środowisko Formuły 1 coraz częściej komentuje kwestię zmniejszenia limitu wagowego dla kierowców od przyszłego sezonu. Głośnym oponentem takiego rozwiązania jest były mistrz świata Nigel Mansell.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Mimo tego, że od przyszłego sezonu zostanie zwiększony minimalny limit wagi bolidu wraz z kierowcą, większość dodatkowych kilogramów zostanie tak naprawdę poświęcona na nowe jednostki napędowe V6 i system odzyskiwania energii kinetycznej.

Wiadomość ta martwi przede wszystkim zespoły, które posiadają w swoim składzie wyższych i cięższych kierowców. Zawodnicy o wspomnianej charakterystyce obawiają się także, że mogą mieć problem ze znalezieniem nowego miejsca pracy.

- Tak nie powinno być. Kierowcy Formuły 1 to przecież nie dżokeje - stwierdził w wywiadzie dla BBC były mistrz świata Nigel Mansell.

- Dawniej musieliśmy sobie radzić bez kontroli trakcji i wspomagania. Trzeba było być silnym kierowcą i takich też nie brakowało w stawce. Jeśli podobny limit funkcjonowałby przed laty, do Formuły 1 nie trafiłoby wielu świetnych kierowców - dodał.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!

- Jeśli ten limit rzeczywiście musi istnieć to najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby podniesienie go do tego stopnia, aby kierowcy nie musieli cierpieć z tego powodu, a zespoły spokojnie rozmieściły swój balast - zakończył Mansell.
Nico Hulkenberg jest jednym z kierowców, którzy cierpią z powodu nowych przepisów Nico Hulkenberg jest jednym z kierowców, którzy cierpią z powodu nowych przepisów
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×