Gerard Lopez: Raikkonen wrócił do F1 dla pieniędzy
Właściciel Lotusa nie kryje rozgoryczenia zachowaniem kierowcy swojego zespołu. Kimi Raikkonen przyznał w Singapurze, że odchodzi do Ferrari z powodu zaległości w wypłacie wynagrodzenia.
Właściciel Lotusa, Gerard Lopez wyraził swoją dezaprobatę wobec decyzji Raikkonena. Luksemburczyk bronił się twierdząc, że Fin wiedział dobrze, iż zaległości zostaną uregulowane w określonym terminie.
- Kimi miał u nas wszystko - konkurencyjny bolid, wsparcie zespołu, niezrównany komfort - powiedział Lopez. - Podobnie jak w ubiegłym roku, nie wszystko zostało wypłacone na czas. Ale również tym razem zaległe pieniądze trafią do niego na koniec sezonu. Nie dysponujemy wielkim budżetem jak inne ekipy i musimy stawiać sobie pewne priorytety.
- Myślałem, że Kimi nie wrócił do Formuły 1 dla pieniędzy, ale teraz wydaje się dość jasne, że się myliłem. Od teraz to już nie nasz problem. Ostatecznie nie mamy szans konkurować z zespołami, które są w stanie zrobić wszystko, aby podpisać kontrakt z wybranym kierowcą - dodał Lopez.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!