Opony P Zero "srebrne" i P Zero "żółte" w hinduskim upale

W najbliższy weekend Formuła 1 odwiedzi Indie dopiero po raz drugi. Tak jak w zeszłym roku, Pirelli przywozi twarde opony P Zero "srebrne" i miękkie P Zero "żółte".

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Pirelli przywozi twarde opony P Zero "srebrne" i miękkie P Zero "żółte". Jednak te mieszanki są bardziej miękkie niż ich odpowiedniki z zeszłego sezonu, a dzięki lepszej znajomości toru Buddh i dysponowaniu realnymi danymi Pirelli może sobie pozwolić na mniej konserwatywne podejście - co powinno zaowocować jeszcze bardziej wyrównaną rywalizacją.

W porównaniu z poprzednią Grand Prix w Korei, gdzie Pirelli zabrało dwie najbardziej miękkie mieszanki, tor w Indiach stawia wysokie wymagania przed oponami. Dzieje się tak za sprawą licznych czynników, poczynając od wysokich temperatur powietrza, przekraczających 30 stopni Celsjusza. Pętla zawiera kilka szybkich łuków, w których ogumienie jest poddawane mocnym przeciążeniom bocznym: zwłaszcza w nachylonym Zakręcie 10., który przypomina słynny Zakręt 8. z toru w Turcji. Na wyjściu z tego łuku lewa przednia opona poddawana jest przyspieszeniu wynoszącemu 4G, a do utrzymania wyścigowej linii jazdy potrzebna jest maksymalna przyczepność. Podczas pokonywania zakrętu ogumienie ulega maksymalnemu przeciążeniu bocznemu przez sześć sekund, co zwiększa poziom zużycia.

Na początku okrążenia występują wyraźne różnice poziomów, za sprawą których opony poddawane są także siłom działającym w osi pionowej, a do tego dochodzi opóźnienie rzędu 3,6G przy hamowaniu do Zakrętu 4. Główna prosta, która ma ponad kilometr długości, jest jedną z najdłuższych w kalendarzu: o ile w trakcie pokonywania okrążenia temperatura bieżnika przekracza 100 stopni Celsjusza, o tyle pod koniec tej prostej wyraźnie spada.

Tor nie jest często używany w trakcie sezonu, zatem można się spodziewać wyraźnej ewolucji warunków w czasie weekendu. Brudna nawierzchnia powoduje nadmierne uślizgi kół, gdy samochody walczą o przyczepność: to także zwiększa zużycie opon. Ogólnie nawierzchnia toru Buddh jest jednak dość gładka, co pozwala ograniczyć poziome degradacji.

DYREKTOR PIRELLI MOTORSPORT MÓWI:
Paul Hembery (Dyrektor Pirelli Motorsport): Podczas zeszłorocznej Grand Prix Indii panowała fantastyczna atmosfera i zostaliśmy bardzo miło przywitani, zatem z radością czekamy na kolejną wizytę. W tym roku mamy nieco większą wiedzę na temat toru, więc dokonaliśmy mniej konserwatywnego wyboru mieszanek. Twarde i miękkie opony to idealny balans pomiędzy osiągami i wytrzymałością. Układ toru sprawia, że to jeden z najcięższych obiektów dla opon w drugiej części sezonu. Po raz ostatni zobaczymy w akcji kombinację opon twardych i miękkich, poprzednio używanych w Barcelonie, Wielkiej Brytanii i Japonii – to może dawać pewne wyobrażenie na temat wymogów tego toru. Obiekt Buddh został zaprojektowany z myślą o wyprzedzaniu, co było też jednym z celów przyświecających nam przy projektowaniu naszych opon. Czeka nas zatem pełen akcji wyścig w kluczowym dla mistrzostw świata momencie.

Uwagi techniczne:
  • W zeszłym roku różnica w szybkości pomiędzy obiema nominowanymi mieszankami wynosiła do dwóch sekund na okrążeniu, ale tym roku powinna być znacznie mniejsza. Dzięki temu większość czołowych kierowców powinna przebrnąć przez Q1 tylko przy wykorzystaniu twardych opon.
  • Asfalt na torze Buddh International Circuit położono rok temu, ale od tamtej pory charakterystyka nawierzchni mogła się zmienić. Na nowym torze dochodzi do stopniowego uwalniania cząsteczek oleju z nawierzchni, przez co tworzy się śliska warstwa. Znika ona w miarę upływu czasu, dzięki czemu poprawia się przyczepność, a nawierzchnia robi się bardziej szorstka.
  • Pas serwisowy o długości około 600 metrów jest jednym z najdłuższych w Formule 1. Przez to wizyta w boksie na zmianę opon zajmuje więcej czasu niż na innych torach, co jest brane pod uwagę przy ustalaniu wyścigowej strategii.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×