Alonso skreślił Mercedesa? "Ta opcja nie wydaje mi się atrakcyjna"
Wiele wskazuje na to, że Fernando Alonso nie trafi do Mercedesa w roku 2025. Hiszpan jest świadom fatalnej formy niemieckiej ekipy, w której nie mógłby liczyć na walkę o zwycięstwa w F1.
- Mercedes skończył za nami - wypalił Alonso po GP Japonii, cytowany przez agencję GMM. W niedzielnym wyścigu były mistrz świata był lepszy od obu reprezentantów zespołu z Brackley. - Ta opcja nie wydaje mi się atrakcyjna - dodał.
Fernando Alonso stwierdził też, że "nietrakcyjne jest finiszowanie 44 s za liderem", co stanowi krytykę własnej ekipy, bo tyle wyniosła jego strata do Maxa Verstappena w GP Japonii. Aston Martin miał w tym roku gonić Red Bull Racing, ale na to się zanosi. O ile w ubiegłym sezonie Hiszpan regularnie pojawiał się na podiach, o tyle w obecnej kampanii może być o to trudno.
ZOBACZ WIDEO: Oskarżył działacza o hamowanie rewolucji. "Pan Bóg spowodował, że go dzisiaj nie ma"- Czy to szóste miejsce pomogło mi podjąć decyzję odnośnie sezonu 2025? Tak i nie. Dobrze się bawiłem, co jest ważne w F1. Jednak zaliczyłem jeden z najlepszych weekendów w karierze, a mimo to miałem 44 s straty do lidera. To nie jest zbyt zabawne. Nikt nie zapamięta tego, co zrobiłem na Suzuce w 2024 roku. Red Bull i Ferrari są w innej lidze - stwierdził.
- McLaren i Mercedes mają lepsze tempo, więc Aston Martinowi zostaje dziewiąta i dziesiąta pozycja w kwalifikacjach i wyścigu. Zobaczymy, co będzie dalej - dodał Alonso.
Czy w tej sytuacji Hiszpan trafi do Red Bulla? Krytycznie na ten transfer zapatruje się Max Verstappen. Podobnie sprawę widzi Helmut Marko, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę sojusz Austriaka z Holendrem. - Nie wiem dlaczego, ale Alonso i Verstappen nie pasują do siebie w Red Bullu - powiedział 80-latek.
Orędownikiem transferu Hiszpana do Red Bulla ma być Christian Horner. Szef "czerwonych byków" widzi w 42-latku zabezpieczenie na przyszłość w sytuacji, gdyby Max Verstappen poszukał innej ekipy.
Czytaj także:
- Verstappen szykuje się do transferu? Znamienne słowa pod adresem Mercedesa
- On zastąpi Alonso? Głośny transfer w F1 na horyzoncie