Verstappen gotów odejść z F1. Padła data
Max Verstappen jest w ostatnich tygodniach bohaterem wielu spekulacji. Holender łączony jest z transferem do Mercedesa, ale przed GP Japonii aktualny mistrz świata nie wykluczył rychłego odejścia z F1.
Wpływ na sytuację Holendra mają tarcia wewnątrz Red Bulla i próba obalenia szefa zespołu Christiana Hornera. 26-latek zapowiedział, że odejdzie z ekipy, jeśli pracę w firmie straci Helmut Marko. To właśnie 80-letni Austriak miał ogromny wpływ na rozwój kariery Maxa Verstappena. Doradca Red Bulla ds. motorsportu miał odwagę postawić na kierowcę jeszcze przed ukończeniem przez niego 18. roku życia. Marko jest też skonfliktowany z Hornerem, co nie wróży dobrze dalszej sytuacji w "czerwonych bykach".
- Jestem bardzo szczęśliwy z tego, gdzie jestem i chcemy, aby tak pozostało - powiedział Verstappen przed GP Japonii, gdy został zapytany o to, gdzie będzie startował w sezonie 2025.
ZOBACZ WIDEO: Oskarżył działacza o hamowanie rewolucji. "Pan Bóg spowodował, że go dzisiaj nie ma"Kierowca z Holandii nie wykluczył przy tym szybkiego zakończenia kariery. - Mam kontrakt z Red Bullem do końca sezonu 2028. Później chcę sprawdzić, czy w ogóle będę kontynuował karierę. To dla mnie najważniejsze. Nie chodzi o to, gdzie będę startował, ale czy w ogóle będę się ścigał w F1. W tej chwili nie myślę o tego typu rzeczach - dodał mistrz świata, którego cytuje agencja AFP.
Verstappen, który rozpoczął przygodę z F1 bardzo wcześnie, w 2028 roku będzie miał 31 lat. To niewiele, jak na obecne realia w królowej motorsportu. Holender chciałby jednak spróbować swoich sił również w innych seriach wyścigowych - najczęściej w tym kontekście wymienia się wyścigi długodystansowe.
Zanim jednak dojdzie do ewentualnego końca kariery Verstappena w F1, chce on wykręcić jak najlepsze statystyki i zdobyć jak najwięcej zwycięstw. Kierowca Red Bulla już najbliższym występem w Japonii zamierza pokazać, kto jest głównym kandydatem do tytułu. - Jeśli spojrzeć na Melbourne, to byliśmy szybcy. Nie ukończyliśmy wyścigu, co nie jest idealne, ale nasz bolid lubi szybkie zakręty i mam nadzieję, że w Japonii znów to pokażemy - podsumował.
Czytaj także:
- Bez szans na hitowy duet w F1? "To nie zadziała"
- Lewis Hamilton czuje się "okradziony" z tytułu. Pierwsze takie słowa