Tajne spotkanie Wolffa z Verstappenem. Pracują nad hitowym transferem?
Przy okazji GP Bahrajnu doszło do spotkania Toto Wolffa z Josem Verstappenem. Szef Mercedesa został przyłapany z ojcem aktualnego mistrza świata w padoku toru Sakhir. Czy obaj szykują grunt pod hitowy transfer Maxa Verstappena?
Spekulacje nabiorą mocy po spotkaniu, do którego doszło przy okazji GP Bahrajnu. Dziennikarze "F1 Insider" przyłapali na tajemniczej rozmowie Toto Wolffa i Josa Verstappena. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że ojciec Maxa zerwał relacje z szefem Mercedesa w 2021 roku po GP Wielkiej Brytanii. To właśnie wtedy niemiecki zespół celebrował hucznie wygraną Hamiltona, podczas gdy Verstappen wylądował w szpitalu po wypadku z pierwszego okrążenia.
Dodatkowo ojciec Maxa Verstappena jest głównym krytykiem Christiana Hornera. Holender wezwał szefa Red Bulla do dymisji, chociaż ten został oczyszczony z zarzutów dotyczących "niewłaściwego zachowania" względem jednej z pracownic. - Horner udaje ofiarę, podczas gdy to on powoduje problemy - powiedział Jos Verstappen redakcji "Daily Mail".
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?O czym rozmawiali Verstappen i Wolff? - Znam Josa od 25 lat. Mieliśmy wzloty i upadki w naszych relacjach. Pogratulowałem mu występu jego syna. Max w GP Bahrajnu jechał we własnej lidze. Był w innej galaktyce - powiedział szef Mercedesa, cytowany przez "F1 Insider".
Austriak pytanie o transfer Verstappena skwitował "wymownym uśmiechem". - Wszystko jest możliwe - odpowiedział, gdy został zapytany, czy aktualny mistrz świata może zająć miejsce Hamiltona już w 2025 roku.
Obecny kontrakt Maxa Verstappena z Red Bull Racing obowiązuje do końca sezonu 2028, ale znajdują się w nim klauzule, które pozwalają na wcześniejsze zakończenie współpracy. Jest to uzależnione od wyników osiąganych na torze. Obecnie 26-latek nie ma powodów, by odchodzić z ekipy "czerwonych byków". Mercedes może go jednak namówić do zmiany zdania milionami dolarów.
Czytaj także:
- "Inna galaktyka". Verstappena znów nikt nie zatrzyma?
- Trzęsienie ziemi w czerwonej latarni F1. Koszmar trwa w najlepsze