Sensacja w kwalifikacjach F1! Red Bull na kolanach, pole position dla Ferrari

Kwalifikacje F1 do GP Singapuru przyniosły gigantyczną niespodziankę. Max Verstappen i Sergio Perez odpadli już na etapie Q2, co oznacza gigantyczne problemy dla Red Bulla. Czy wykorzysta je Ferrari? Pole position zgarnął bowiem Carlos Sainz.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Carlos Sainz Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Biorąc pod uwagę wyniki treningów Formuły 1 przed GP Singapuru, można było się zastanawiać, czy kwalifikacje przyniosą niespodziankę w postaci detronizacji Red Bull Racing. W każdej sesji najszybsi byli bowiem kierowcy Ferrari. Jednak to, co wydarzyło się w "czasówce" na Marina Bay, zaskoczyło nawet ekspertów.

Ciekawie było już w Q1, bo dało się dostrzec, że Max Verstappen nadal ma problemy z bolidem. Holender po raz kolejny narzekał na zmianę biegów. Nerwowa jazda kierowcy Red Bulla przyczyniła się też do błędów. 25-latek blokował rozpędzonego Yukiego Tsunodę i będzie musiał się z tego tłumaczyć po zakończeniu kwalifikacji.

Verstappen w pokoju sędziowskim odpowie też, dlaczego zatrzymał się na wyjeździe z alei serwisowej i blokował całą stawkę. Takie zachowanie również może poskutkować kolejną karą dla kierowcy Red Bulla. Q1 zakończyło się fatalnym wypadkiem Lance'a Strolla, który przesadził z jazdą na limicie w ostatnim zakręcie. - Jestem cały - przekazał Kanadyjczyk, którego bolid rozpadł się na drobne kawałki. Czerwona flaga wywołała natomiast kilkunastominutową przerwę w sesji kwalifikacyjnej.

ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna powiedział o stypie w klubie. Teraz tłumaczy

Do gigantycznej sensacji doszło w Q2. Max Verstappen zakończył swoje mierzone okrążenie z dziesiątym czasem i znajdował się na łasce innych kierowców. Ironia losu sprawiła, że aktualny mistrz świata został wyrzucony z kwalifikacji przez innego członka rodziny Red Bulla - świetne "kółko" pojechał Liam Lawson i przedarł się do Q3 kosztem Holendra. Nie popisał się też Sergio Perez, który wykręcił "bączka", przez co nie poprawił czasu i również pożegnał się z rywalizacją.

Od początku kwalifikacji prym wiodło Ferrari, a zwłaszcza Carlos Sainz, który potwierdzał dobrą dyspozycję z wcześniejszych treningów. To właśnie Hiszpan zdobył pole position. Wszystko za sprawą niezłego okrążenia w Q3 - pokonanego w czasie 1:30.984. 29-latek z Madrytu wygrał drugą sesję z rzędu, co na pewno nie jest dobrą wiadomością dla Charlesa Leclerca.

Monakijczyk w Singapurze był wolniejszy o 0,079 s od zespołowego partnera. Przełożyło się to na trzecie pole startowe, bo duet z Maranello zdołał przedzielić George Russell. Kierowców Ferrari i Mercedesa dzieliło tylko 0,007 s.

GP Singapuru jawi się zatem jako idealna okazja do przerwania zwycięskiej passy Red Bulla w sezonie 2023. "Czerwone byki" wygrały wszystkie tegoroczne wyścigi, tymczasem w niedzielę Verstappen ustawi się na jedenastym polu startowym, Perez - trzynastym. Dodatkowo Holendrowi grożą kary za wydarzenia z Q1.

F1 - GP Singapuru - kwalifikacje - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Q3 Q2 Q1
1. Carlos Sainz Ferrari 1:30.984 1:31.439 1:32.339
2. George Russell Mercedes +0.072 1:31.743 1:32.331
3. Charles Leclerc Ferrari +0.079 1:32.012 1:32.406
4. Lando Norris McLaren +0.286 1:31.951 1:32.483
5. Lewis Hamilton Mercedes +0.501 1:32.019 1:32.651
6. Kevin Magnussen Haas +0.591 1:31.892 1:32.242
7. Fernando Alonso Aston Martin +0.631 1:31.835 1:32.584
8. Esteban Ocon Alpine +0.689 1:32.089 1:32.369
9. Nico Hulkenberg Haas +0.824 1:31.994 1:32.100
10. Liam Lawson Alpha Tauri +1.284 1:32.166 1:32.215
11. Max Verstappen Red Bull Racing 1:32.173 1:32.398
12. Pierre Gasly Alpine 1:32.274 1:32.452
13. Sergio Perez Red Bull Racing 1:32.310 1:32.099
14. Alexander Albon Williams 1:33.719 1:32.668
15. Yuki Tsunoda Alpha Tauri bez czasu 1:31.991
16. Valtteri Bottas Alfa Romeo 1:32.809
17. Oscar Piastri McLaren 1:32.902
18. Logan Sargeant Williams 1:33.252
19. Guanyu Zhou Alfa Romeo 1:33.258
20. Lance Stroll Aston Martin 1:33.397

Czytaj także:
- Hamilton ma dość dyskryminacji w F1. Wzywa do działania
- Puszka pandory w F1. Mercedes też wytoczy proces sądowy?

Czy Ferrari wygra GP Singapuru?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×