O jedną tragedię za dużo? Są naciski na zmiany na kultowym torze

Czy śmierć Dilano van't Hoffa przelała czarę goryczy? Niewykluczone, że tor Spa-Francorchamps będzie musiał zostać zmodernizowany, aby ograniczyć ryzyko. W ciągu czterech lat życie straciło tam dwóch młodych kierowców.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Dilano van't Hoff Instagram / dilano_vant_hoff / Na zdjęciu: Dilano van't Hoff
Od śmierci Dilano van't Hoffa na torze Spa-Francorchamps minęło kilkanaście dni, a tragedia 18-letniego Holendra wciąż jest tematem dyskusji w świecie Formuły 1. Wynika to z faktu, że był to drugi śmiertelny wypadek na odcinku Eau Rouge-Raidillon na kultowym obiekcie w odstępstwie czterech lat. Część kierowców F1 opowiada się nawet za usunięciem Spa z kalendarza, inni chcą gruntownych modernizacji.

Jedna z propozycji zakłada, by w Eau Rouge powróciła szykana, którą widzieliśmy już w roku 1994, kiedy to dodano ją jako element poprawiający bezpieczeństwo w następstwie śmierci Ayrtona Senny. - Znowu postawiłbym ją przed Eau Rouge. To drastycznie zmniejsza prędkość, a tym samym ryzyko zderzenia czołowego przy dużych prędkościach - ocenił Ralf Schumacher w RTL.

Wypadki Dilano van't Hoffa w serii FRECA i Anthoine'a Huberta w Formule 2 wyglądały bardzo podobnie. Holender i Francuz rozbili swoje bolidy, które następnie powróciły na nitkę wyścigową i zostały trafione przez rywali. Inni kierowcy nie mieli szansy na uniknięcie zderzenia ze względu m.in. na kiepską widoczność i duże prędkości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza

- Układ toru Spa musi się zmienić. Straciłem tam przyjaciela w 2019 roku. Boli mnie to, co przytrafiło się Anthoine'owi. To z pewnością kultowy zakręt, ale ze względu na niewłaściwy poziom bezpieczeństwa straciliśmy już zbyt wiele istot ludzkich. Nadszedł czas, by to zmienić - powiedział Guanyu Zhou, kierowca Alfy Romeo w F1.

- Widziałem kilka filmów z 1994 roku, gdy zastosowano tam małą szykanę. Myślę, że coś takiego to byłby krok naprzód - dodał Zhou.

Być może najważniejsze dla F1 jest to, że pomysł zmian w Eau Rouge popiera Toto Wolff. Szef Mercedesa uważany jest za jedną z potężniejszych osób w padoku. - Uwielbiam ten tor, ale musimy o tym pomyśleć. Jako pasjonat wyścigów kocham Eau Rouge, ale nie możemy tego tak zostawić. Gdy ginie tam dwójka młodych ludzi, trzeba zmienić układ toru - powiedział Austriak w RTL.

Z Wolffem zgadza się Mika Hakkinen. - Oczywiście, że trzeba zmienić Eau Rouge. W tym zakręcie zdarzyło się zbyt wiele wypadów. To powoduje szalone sytuacje. Oczywiście, wszyscy mówią o tym, jak szalony jest to fragment toru. Jednak daj spokój, nie możemy igrać z ludzkim życiem - podsumował dwukrotny mistrz świata w rozmowie z Viaplay.

Formuła 1 pojawi się na Spa-Francorchamps jeszcze w tym miesiącu - GP Belgii zaplanowano na 30 lipca.

Czytaj także:
- Ona zrujnowała powrót Roberta Kubicy do F1
- Brad Pitt kręci film o F1. "Najlepszy czas w moim życiu"

Czy tor Spa-Francorchamps jest zbyt niebezpieczny jak na realia F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×