Ogromna wpadka F1. Luka w przepisach, dwaj kierowcy bez szans
F1 w popłochu przygotowywała zmiany w weekendzie wyścigowym, wprowadzając pojedynek sprinterski w miejsce sobotniego treningu. W efekcie powstała luka w przepisach, przez którą ucierpią Lando Norris i Yuki Tsunoda.
Przepisy dotyczące sobotniego pojedynku sprinterskiego uchwalano na ostatni moment i okazało się, że powstała w nich ogromna luka. Ucierpią na niej Lando Norris i Yuki Tsunoda, jeśli awansują oni do SQ3 w sobotę. Kierowcy McLarena i Alpha Tauri nie mają bowiem do dyspozycji świeżego kompletu miękkich opon.
Zgodnie z ustanowionymi przepisami, kwalifikacje do sprintu mają skrócony charakter. Oznacza to nie tylko mniej minut na torze, ale też ograniczony dobór opon.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściamiW SQ1 i SQ2 kierowcy muszą korzystać z opon pośrednich, a w SQ3 - miękkich. W żadnym punkcie regulaminu nie zapisano jednak, że ekipy muszą zaoszczędzić komplet ogumienia na pojedynek sprinterski. "W SQ3 można wykorzystać maksymalnie jeden zestaw gładkich opon i musi to być świeży komplet opon miękkich" - napisano w regulaminie.
Problem w tym, że Norris i Tsunoda skorzystali już z wszystkich kompletów miękkich opon w ten weekend i nie mają do dyspozycji świeżego zestawu. To oznacza, że nawet jeśli Brytyjczyk i Japończyk awansują do SQ3, to nie będą mogli powalczyć o jak najwyższą pozycję startową w sprincie. Obaj zostaną wtedy sklasyfikowani na dziewiątym i dziesiątym miejscu.
FIA miała być świadoma luki w przepisach i chciała ją na szybko załatać, ale działania federacji zostały zablokowane przez zespoły.
Czytaj także:
- Możesz się poczuć jak Robert Kubica. Jazda bolidem F1 dla Kowalskiego
- Max Verstappen grozi odejściem z F1. Powiedział, co mu się nie podoba