Taryfa ulgowa dla Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk wyjątkowo potraktowany przez sędziów
W F1 od dawna obowiązuje zakaz posiadania biżuterii podczas jazdy bolidem, do którego nie stosuje się Lewis Hamilton. Przy okazji GP Bahrajnu kierowca Mercedesa otrzymał specjalne zwolnienie z zakazu.
Hamilton kilkukrotnie w ubiegłym sezonie zapowiadał, że nie zrezygnuje z zakładania biżuterii, bo niektóre kolczyki, łańcuszki i pierścionki mają dla niego ogromną wartość i stanowią część jego osoby. Brytyjczyk był też gotów poddać się karze - zarówno finansowej, jak i sportowej z odjęciem punktów w klasyfikacji F1 włącznie.
Dyrektor wyścigowy Niels Wittich w jednej z notatek zauważył, że posiadanie biżuterii w trakcie jazdy może "utrudniać interwencję medyczną", a gdy konieczne będzie przeprowadzenie szybkiego badania rezonansem, metalowe elementy mogą doprowadzić do "znacznych komplikacji i opóźnień".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!Przed GP Singapuru kierowca Mercedesa został wezwany przed oblicze sędziów, gdzie otrzymał zwolnienie z zakazu, a ekipę z Brackley ukarano grzywną w wysokości 25 tys. euro za niewłaściwe wypełnienie formularza dotyczącego startu kierowcy i jego ekwipunku.
Później Hamilton przedstawił pismo medyczne, z którego wynikało, że wyciągnięcie kolczyka z jego nosa nie jest wskazane i wymagałoby interwencji chirurgicznej. To zamknęło temat na sezon 2022, ale sprawa biżuterii powróciła w tym roku i to od razu przy okazji GP Bahrajnu.
38-latek ponownie przedstawił raport medyczny, za sprawą którego poprosił po raz kolejny o zwolnienie z zakazu dotyczącego biżuterii. Panel sędziowski pozytywnie zaopiniował wniosek Hamiltona. "Zdecydowaliśmy się nie podejmować żadnych działań, ponieważ istnieją obawy dotyczące powstania blizn przy częstych próbach usunięcia kolczyka" - podsumowano w notatce.
Czytaj także:
- Rosjanin wygrał w Trybunale Sprawiedliwości UE. Poszło o sankcje
- Lewis Hamilton pozbawiony tytułu? Były szef F1 szokuje