Mercedes już wie? To zwiastuje kłopoty

Czy Mercedes wróci do walki o tytuł w F1? Z fabryki w Brackley docierają kolejne sygnały mówiące, że model W14 niekoniecznie musi być tak szybki, jak zapowiadano to kilka miesięcy temu.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
George Russell za kierownicą Mercedesa W14 Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell za kierownicą Mercedesa W14
Dla Mercedesa miniony sezon Formuły 1 był fatalny. Zespół źle odczytał nowe regulacje techniczne i nie liczył się w walce o tytuł mistrzowski. Jednak zmiany wprowadzone w końcowej fazie kampanii sprawiły, że model W13 zyskał na konkurencyjności. To sprawiło, że George Russell wygrał GP Sao Paulo. Było też dobrą prognozą przed sezonem 2023.

Ostatnio pojawiły się jednak sygnały, że nowy model W14 rozczarował swoimi osiągami kierownictwo Mercedesa, przez co w Brackley nie mówi się o ponownej walce o tytuł, a jedynie o odrabianiu strat względem Red Bull Racing i Ferrari. Niepokojące informacje dla fanów niemieckiej ekipy przekazał też Ted Kravitz ze Sky Sports.

Z ustaleń Kravitza wynika, że Mercedes opracowuje już drugą wersję modelu W14, której elementy boczne będą znacząco przypominać te, jakie przedstawiły Red Bull Racing i Ferrari. Byłoby to równoznaczne z porzuceniem minimalistycznej koncepcji, jaką Mercedes przedstawił przed rokiem.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

- Zespół dał ostatnią szansę swojemu wielkiemu pomysłowi, który nie wypalił w zeszłym roku. Jednak w produkcji jest "plan B". Jeśli zajdzie taka potrzeba, to ekipa w połowie sezonu przestawi się na drugie rozwiązanie, podobne do tego z Red Bulla i Ferrari - powiedział Kravitz.

- W tej chwili Mercedes uważa, że uporał się z zeszłorocznymi problemami i nadal wierzy w koncepcję z minimalistycznymi elementami bocznymi. Zespół nie oczekuje szybkiej poprawy wyników, ale sezon bez trzech czy czterech zwycięstw na koncie byłby rozczarowaniem - dodał dziennikarz Sky Sports.

Przed rokiem Mercedes miał olbrzymie problemy z podskakiwaniem bolidu na prostych. Tego zjawiska nie dało się dostrzec w tunelu aerodynamicznym, co wpędziło niemiecką ekipę w spore tarapaty. Następnie Niemcy lobbowali za zmianą przepisów i ostatecznie w sezonie 2023 zawieszenia samochodów F1 będą podniesione wyżej, co powinno rozwiązać kłopoty z uderzaniem maszyny o asfalt.

Czytaj także:
- Syn miliardera miał wypadek. Opuści testy F1
- "Koniec z Rosjanami". Jednoznaczna reakcja w F1

Czy Mercedes powalczy o tytuł mistrzowski w sezonie 2023?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×