Hamilton mówi o "zmanipulowanym" tytule. Wściekłość w Red Bullu

- Ktoś podjął decyzję, że wynik powinien być taki, jaki był - mówi Lewis Hamilton o przegranej walce o tytuł w sezonie 2021. Słowa kierowcy Mercedesa wywołały natychmiastową reakcję Red Bulla. - Nie potrafię ich zrozumieć - twierdzi Helmut Marko.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Przy okazji GP Sao Paulo doszło do spotkania Lewisa Hamiltona z Timo Glockiem. Niemiec, który w przeszłości ścigał się w Formule 1, obecnie pracuje dla platformy Sky. Glock miał spory udział w wywalczeniu przez Hamiltona pierwszego tytułu mistrzowskiego w sezonie 2008. To właśnie on dał się wyprzedzić Brytyjczykowi w końcówce GP Sao Paulo, dzięki czemu ówczesny kierowca McLarena przesunął się w klasyfikacji generalnej przed Felipe Massę.

W tamtym momencie Glock przeżył piekło, bo wielu kibiców uważało, że celowo dał się wyprzedzić Hamiltonowi. Kierowcy grożono nawet śmiercią. - Nie rozumiałem tego, co ci się przytrafiło. Byłem wtedy bardzo młody, więc przepraszam, że nie zaoferowałem ci wystarczającego wsparcia - powiedział Brytyjczyk w wywiadzie.

Lewis Hamilton podkreślił, że wydarzenia sprzed czternastu lat nie były ukartowane. Nawiązał przy tym do wydarzeń z końcówki sezonu 2021, gdy Max Verstappen wyprzedził go na ostatnim okrążeniu GP Abu Zabi i zgarnął sprzed nosa tytuł mistrza świata. - Walka o tytuł w roku 2008 nie została zmanipulowana. To była różnica względem sezonu 2021. Nie było tak, jak w ostatnim wyścigu ubiegłego roku. Tam ktoś podjął decyzję, że wynik powinien być taki, jaki był - stwierdził Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Słowa 37-latka natychmiast dotarły do obozu Red Bull Racing, gdzie wywołały wściekłość. - Nie potrafię ich zrozumieć. Nie możemy pozwolić na to, aby ten temat ciągle powracał. Czas z tym skończyć - powiedział Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

Przypomnijmy, że na ostatnich okrążeniach GP Abu Zabi doszło do neutralizacji, co sprawiło, że Verstappen znalazł się tuż za plecami Hamiltona. Następnie dyrekcja wyścigowa pozwoliła się oddublować tylko części kierowców, bo chciała uniknąć kontrowersji związanych z jazdą za samochodem bezpieczeństwa aż do mety wyścigu.

Po restarcie Verstappen z łatwością wyprzedził Hamiltona, bo miał znacznie świeższe opony. Mercedes popełnił bowiem błąd i nie wezwał swojego kierowcy na pit-stop w okresie neutralizacji. W związku z kontrowersjami i nagięciem przepisów, pracę w roli dyrektora wyścigowego po sezonie 2021 stracił Michael Masi.

Słowa kierowcy Mercedesa o "zmanipulowanym" tytule wpisują się w narrację, jaka od miesięcy panuje w Wielkiej Brytanii. Niedawno dziennikarz Ted Kravitz stwierdził, że Verstappen "okradł" Hamiltona z mistrzostwa świata. Ta wypowiedź doprowadziła do zbojkotowania stacji Sky Sports podczas GP Meksyku przez Holendra i jego zespół.

Czytaj także:
Verstappen ma pretensje do Hamiltona. Nie zgadza się z decyzją sędziów
Dlaczego Verstappen nie pomógł Perezowi? Nowe fakty wyszły na jaw

Czy Lewis Hamilton ma prawo czuć się rozczarowany utratą tytułu w sezonie 2021?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×