Absolutna dominacja Red Bulla w Belgii. Ferrari ma nad czym myśleć

Sobotni trening F1 przed GP Belgii padł łupem Sergio Pereza. Kierowca Red Bulla był minimalnie lepszy od Maxa Verstappena. Problemy miał Charles Leclerc, który rozbił bolid Ferrari w końcówce sesji i wywołał czerwoną flagę.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sergio Perez Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Sesje treningowe przed GP Belgii mają nietypowy przebieg, bo Max Verstappen i Charles Leclerc, czyli główni kandydaci do zwycięstwa na Spa-Francorchamps, otrzymali kary przesunięcia na polach startowych w związku z wymianą silników w swoich bolidach. Dlatego liderzy Red Bull Racing i Ferrari niekoniecznie muszą zwracać uwagę na tempo na jednym okrążeniu, bardziej skupiając się na pracy pod kątem wyścigu.

W piątkowych treningach Verstappen pokazał jednak, że dysponuje świetnym tempem i nawet start z końca stawki może mu nie przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa w GP Belgii. Lider "czerwonych byków" na otwarcie weekendu miał 0,862 s przewagi nad Leclercem.

Verstappen w sobotniej sesji osiągnął czas 1:45.480, który przez długi okres gwarantował mu pierwszą pozycję. Drugi Carlos Sainz tracił do niego 0,344 s. Swoje problemy miał za to Charles Leclerc. Na szybkim okrążeniu Monakijczyk popełnił błąd i wypadł z toru. 24-latka zdążyła wyhamować pułapka żwirowa, przez co maszyna Ferrari uderzyła w bandy ochronne z niezbyt dużą mocą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Sędziowie natychmiast zareagowali na wypadek Leclerca i wywiesili czerwone flagi na torze. Jednak Monakijczyk był w stanie samodzielnie wyjechać z pułapki żwirowej i wrócił do alei serwisowej. Ostatecznie kierowca Ferrari stracił w całej sytuacji jedynie przednie skrzydło i był w stanie pojawić się na torze po wznowieniu sesji treningowej.

W ostatnich sekundach sesji mieliśmy do czynienia z tradycyjnymi obrazkami z toru Spa-Francorchamps - niektórzy kierowcy zaczęli zgłaszać, że spadają pierwsze krople deszczu.

Świetnie na ostatnim okrążeniu po wznowieniu sesji spisał się za to Sergio Perez. Meksykanin osiągnął czas 1:45.047, który dał mu pierwszą pozycję. Verstappen również poprawił swój wynik, ale ostatecznie Holender stracił 0,137 s do zespołowego kolegi. Trzeci Sainz zanotował stratę rzędu 0,777 s do Pereza, a to oznacza jedno - Ferrari ma nad czym myśleć.

F1 - GP Belgii - 3. trening - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1. Sergio Perez Red Bull Racing 1:45.047
2. Max Verstappen Red Bull Racing +0.137
3. Carlos Sainz Ferrari +0.777
4. Lando Norris McLaren +0.918
5. Fernando Alonso Alpine +1.014
6. George Russell Mercedes +1.024
7. Charles Leclerc Ferrari +1.073
8. Sebastian Vettel Aston Martin +1.119
9. Esteban Ocon Alpine +1.554
10. Pierre Gasly Alpha Tauri +1.557
11. Daniel Ricciardo McLaren +1.599
12. Lewis Hamilton Mercedes +1.722
13. Nicholas Latifi Williams +1.764
14. Alexander Albon Williams +1.789
15. Valtteri Bottas Alfa Romeo +1.834
16. Lance Stroll Aston Martin +1.928
17. Kevin Magnussen Haas +1.935
18. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1.988
19. Guanyu Zhou Alfa Romeo +2.042
20. Mick Schumacher Haas +7.447

Czytaj także:
Teoria spiskowa ws. transferu Alonso. Hiszpan wykiwał własny zespół?
Fernando Alonso odsłania kulisy transferu. Wiedzieli wszyscy, poza szefem zespołu

Czy Max Verstappen wygra GP Belgii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×