Lewis Hamilton się poddał. Myśli już o nowym sezonie

GP Francji miało być dla Mercedesa i Lewisa Hamiltona największą szansą na wygranie wyścigu. Jednak na Paul Ricard straty niemieckiej ekipy do czołówki F1 są większe niż wcześniej. To pozbawia wszelkich złudzeń siedmiokrotnego mistrza świata.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Lewis Hamilton zadebiutował w Formule 1 w roku 2007 i od tego momentu w każdym sezonie wygrywał co najmniej jeden wyścig. Problemy Mercedesa z obecnym bolidem sprawiają, że 37-latkowi trudno będzie podtrzymać dobrą passę. Jednak GP Francji było wielką nadzieją dla niemieckiej ekipy, która zapowiadała przywiezienie kolejnego pakietu poprawek do modelu W13.

Treningi nie pokazały jednak żadnego przełomu. W kwalifikacjach Hamilton był czwarty i stracił do zdobywcy pole position prawie sekundę. To niemal załamało siedmiokrotnego mistrza świata. - Nie chodzi o to, że jest to przygnębiające. Po prostu jedziesz okrążenie na totalnym limicie, a inżynier mówi ci, że tracisz 1,7 s do najlepszego czasu - powiedział Hamilton w Sky Sports.

- Robisz kolejne świetne "kółko", a inżynier mówi ci, że teraz tracisz 1,1 s. Myślisz sobie "wow". Nie jestem w stanie tego nie zmienić. Wszyscy w fabryce pracują ciężko, każdy daje z siebie wszystko. Praktycznie na każdy wyścig przywozimy jakieś poprawki, aby coś zmienić. Jednak czasem to nic nie daje. To trudne dla wszystkich - dodał lider Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!

Brytyjczyk ciągle próbuje zrozumieć model W13, ale jest pozbawiony złudzeń. Tegorocznym samochodem nie będzie walczył o mistrzostwo, a i wygranie pojedynczego wyścigu może okazać się misją niemożliwą do zrealizowania. - Próbuję rozgryźć tę maszynę. Na tym się skupiam - wyjawił Hamilton.

- Współpracuję z zespołem i mówię im, że są elementy, które chcę widzieć w przyszłorocznym bolidzie, ale są też takie, których nie chcę mieć w nowej maszynie. Staram się tak sterować tymi pracami, abyśmy w sezonie 2023 mieli lepszy samochód. Tak, abyśmy mogli o coś powalczyć - dodał były mistrz świata.

Kierowca Mercedesa ruszy do GP Francji z czwartej pozycji, co uznaje za najlepszy możliwy wynik. - Z jakiegoś powodu nasze straty do liderów są większe w ten weekend. Jednak inni też tracą. Dwie najlepsze ekipy są we własnej lidze - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
Robert Kubica niepocieszony po treningu. Wymowny komentarz Polaka
Upały we Francji zaszkodzą Ferrari? Silniki na cenzurowanym

Czy Lewis Hamilton wygra choć jeden wyścig F1 w sezonie 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×