Euro 2016: Francja w finale

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / EPA/MOHAMED MESSARA
PAP/EPA / EPA/MOHAMED MESSARA
zdjęcie autora artykułu

Antoine Griezmann dwukrotnie zdołał pokonać Manuela Neuera, dzięki temu Francja zwyciężyła z Niemcami 2:0 i w niedzielę zagra o złoto z Portugalią.

To była ostatnia akcja pierwszej połowy, później sędzia nie wznawiał już nawet gry. Francuska obrona wreszcie dostała chwilę wytchnienia. Gospodarze wykonywali rzut rożny, a Bastian Schweinsteiger próbując ratować sytuację dotknął piłki ręką. Włoski sędzia Nicola Rizzoli dyktując rzut karny nie miał wątpliwości, podobnie jak Griezmann, który róg bramki wybrać. Manuel Neuer był bez szans.

Schweinsteiger to piłkarz-symbol. Joachim Loew mówił o nim jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw, że żaden zawodnik w jego drużynie nie cieszy się takim szacunkiem kolegów. - To mistrz świata, wygrywał Ligę Mistrzów, wystarczy że jest w szatni, a jestem spokojny o mobilizację całej drużyny - tłumaczył trener.

Schweinsteiger czuł, że sędzia może podyktować rzut karny, udawał, że piłka uderzyła go w głowę. Później właśnie głowę spuścił nisko i popatrzył na twarze swoich kolegów z drużyny, jakby chciał ich przeprosić. A było już tak pięknie. Jeśli ktoś myślał, że tiki-taka umarła obserwując przed przerwą Niemców w czwartkowy wieczór w Marsylii mógł dojść do wniosku, że system gry polegający na szybkiej wymianie krótkich podać przeżywa właśnie renesans. Pod bramką Hugo Llorisa gotowało się co kilka minut, jednak brakowało kogoś, kto po prostu umiałby zamienić piękne akcje na gole.

Niemcy we Francji rozpędzali się bardzo powoli, w żadnym meczu nie zachwycili, w ćwierćfinale z Włochami w rzutach karnych niemiłosiernie pudłowali, ale w półfinale zaczęli grać tak, jakby plakietka "mistrzowie świata" już ich nie parzyła. Loew musiał zestawić inną jedenastkę, niż w poprzednich meczach. Zabrakło Matsa Hummelsa, Samiego Khediry i Mario Gomeza. Napastnika udawał Thomas Mueller, szósty najlepszy piłkarz poprzedniego roku, motor napędowy Bayernu Monachium, który na Euro nie strzelił nawet jednego gola i zaczął narodową dyskusję o psychicznym przemęczeniu, na jakie obecnie narażeni są piłkarze. Niemcom do szczęścia brakowało kogoś takiego, jak Robert Lewandowski - piłkarza pazernego na pokonywanie bramkarzy. Super duet Bayernu Monachium - Mueller-Lewandowski - wrócił z Euro z jedną bramką. Zdobytą przez Polaka.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Lawina transferowa z udziałem Biało-Czerwonych. "Już nikt nie boi się inwestować w Polaków"

Gol strzelony niemal w drodze do szatni na przerwę pozwolił Francuzom uwierzyć w swoją moc, Niemców przybił do ziemi. A kiedy w drugiej części gry boisko musiał opuścić kontuzjowany Jerome Boateng, Loew stał przy linii bocznej trzymając się za głowę. Wiedział, że to się może źle skończyć. Niemcy znaleźli się na kolanach w 72 minucie. Paul Pogba dośrodkował, Neuer wybił pikę wprost pod nogi Griezmanna, a ten znowu się nie pomylił. Dla piłkarza Atletico Madryt mecz z Niemcami był wyjątkowy. W listopadzie ubiegłego roku, gdy obie drużyny grały ze sobą towarzysko na Saint-Denis, a w okolicach wybuchały bomby terrorystów siostrze Griezmanna udało się uciec z zaatakowanego klubu Bataclan.

W niedzielę w Paryżu Francja zagra o złoto z Portugalią. Gospodarze turnieju śnią dalej, drużyna, którą zbudował Didier Deschamps rezygnując z rozkapryszonych gwiazdeczek, zdobyła serca kibiców. Gwiazdą turnieju miał być Pogba, jest Griezmann, który ma już sześć goli. Przygoda Niemców z mistrzostwami Europy znowu - jak cztery lata temu - kończy się na półfinale. Osiem lat temu Loew wprowadził swoją drużynę piętro wyżej, ale tytułu także nie wywalczył przegrywając z Hiszpanią.

Niemcy - Francja 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Griezmann (45.+2 z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Schweinsteigera), 0-2 Griezmann (72.).

Niemcy: Neuer - Kimmich, Boateng (61. Mustafi), Hoewedes, Hector - Can (66. Goetze), Schweinsteiger (78. Sane) - Oezil, Kroos, Draxler - Kroos;

Francja: Lloris - Sagna, Umtiti, Kościelny, Evra - Sissoko, Pogba, Matuidi, Payet (71. Kante) - Griezmann (90. Cabaye), Girou (78. Gignac). Żółte kartki: Can, Schweisteiger, Oezil, Draxler - Evra, Kante.

Michał Kołodziejczyk z Marsylii

Źródło artykułu: