Dziennikarze zdążyli o mały włos

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek odbywały się mecze grupy B. Jeden w Wiedniu, gdzie grała Polska z Austrią, a drugi w Klagenfurcie, gdzie toczył się pojedynek Niemiec z Chorwacją. Na następny dzień wielu dziennikarzy wybrało się na spotkania grupy C do Szwajcarii.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu wstało wcześnie rano, nawet około godziny piątej, by zdążyć przemieścić się do sąsiedniej Szwajcarii. Jedni wybierali lot samolotem, drudzy jechali autem, ale spora grupa wybrała się pociągami.

Pech chciał, że pociąg, który miał się zameldować na dworcu głównym w Zurychu o godzinie 16:20, około godziny 15:00 stanął na trasie i konieczna była przesiadka do innego. Na kolejny dziennikarze czekali około pół godziny, co wydłużyło czas przybycia do celu. Ostatecznie grupa dotarła na stadion na kilka minut przed rozpoczęciem meczu Włochy - Rumunia.

Z Zurychu - Michał Szydlik

Źródło artykułu: