Lotto Dywizja Profesjonalna CS:GO – podsumowanie sezonu w PLE [jesień 2021]

Jak przebiegały rozgrywki w niższej dywizji Counter-Strike: Global Offensive Polskiej Ligi Esportowej? Które drużyny zapewniły sobie awans do PGE Dywizji Mistrzowskiej? Zobacz nasze podsumowanie.

Sławomir Serafin
Sławomir Serafin
Ungentium wygrywa Lotto Dywizję Profesjonalną Polska Liga Esportowa / Polska Liga Esportowa / Ungentium wygrywa Lotto Dywizję Profesjonalną

To był zaskakujący i urozmaicony sezon w Lotto Dywizji Profesjonalnej. Po raz kolejny do boju w niższej dywizji Polskiej Ligi Esportowej stanęło dziesięć drużyn, ale tylko trzy z nich nie były nowicjuszami w tych rozgrywkach. Stało się tak głównie dlatego, że rozszerzona również do dziesięciu zespołów PGE Dywizja Mistrzowska przejęła cztery najlepsze teamy z wiosennego sezonu Lotto Dywizji Profesjonalnej. I oddała tylko jeden skład, Creative AVEZ, który przegrał relegacje i spadł niżej. Oprócz niego tylko Dr Pepper Team oraz półamatorski Olej Napędowy były znane fanom ligi. Pozostałe zespoły zaliczyły w niej swój debiut.

Rozgrywki trwały od 20 września do 4 grudnia. Najpierw w fazie zasadniczej, potem w play-offach i wreszcie w wielkim finale. Ten ostatni został po raz pierwszy w historii Lotto Dywizji Profesjonalnej rozegrany na żywo, na LAN-ie, tego samego dnia, co finał PGE Dywizji Mistrzowskiej. Miejmy nadzieję, że w ten sposób narodziła się nowa tradycja Polskiej Ligi Esportowej i że w kolejnych sezonach także Lotto Dywizja Profesjonalna będzie miała możliwość pokazania się w finałach na żywo.

Faza zasadnicza

W pierwszą kolejkę rozgrywek wkradło się odrobinę chaosu. Z ligi zniknął zespół PL123, który awansował do PGE Dywizji Mistrzowskiej jako Skillstars.pro. Na jego miejscu zaś wylądowała młodzieżówka Anonymo Academy. Ogólnie rzecz biorąc, w tym sezonie w lidze wystąpiły dwie takie młode drużyny – drugą był team Lodis by Illuminar. Najmłodszym składem był jednak Actina Pasha Gaming Camp, złożony z uczestników letniego obozu esportowego organizowanego przez jedną z legend polskiego Counter-Strike’a, Jarosława Jarząbkowskiego.

Bardzo trudno było cokolwiek przewidzieć w tym sezonie Lotto Dywizji Profesjonalnej. Faworytów nie było. Creative AVEZ teoretycznie było silną drużyną, która w poprzednim sezonie grała w PGE Dywizji Mistrzowskiej. Z tamtego składu jednak pozostał tylko jeden zawodnik. Zainteresowanie budził też nowy zespół Ungentium, który dla odmiany składał się z weteranów PGE Dywizji Mistrzowskiej i był prowadzony przez Sidney’a, kapitana drużyny, która wiosną zdobyła puchar Polskiej Ligi Esportowej. Nie wiadomo jednak było, jak sobie poradzi zebrany naprędce team.

Po kilku kolejkach wątpliwości się rozwiały. Ungentium grało jak zaczarowane i kroczyło od zwycięstwa do zwycięstwa. Dopiero pod sam koniec fazy zasadniczej nastąpiło jakieś rozprężenie i przegrali dwa mecze z rzędu. Creative AVEZ z kolei uległo przeciwnikom tylko raz, przegrywając zacięte spotkanie z Dr Pepper Team. Ten ostatni zespół również nie popełniał zbyt wielu błędów i przez całą fazę zasadniczą trzymał się w pierwszej trójce w tabeli. Niestety, wspomniana młodzieżówka Anonymo Academy nie odnosiła sukcesów, podobnie jak Actina Pasha Gaming Camp, które nawet ze wsparciem samego doświadczonego Pashy nie zdołało się wznieść ponad ostatnie miejsca w tabeli. Nieźle zaprezentował się jednak młody skład Lodis by Illuminar, który co prawda nie wygrał wszystkich spotkań, ale miał naprawdę solidną końcówkę sezonu.

Na wyróżnienie zasłużył również skład GGPredict Vixit. Przegrał więcej spotkań, niż wygrał, ale był to zespół najczęściej dostarczający dużych emocji. W prawie każdym spotkaniu z udziałem GGPredict Vixit można było zobaczyć dramatyczne dogrywki, czasem na dwóch mapach nawet. To właśnie ten team pobił w tym sezonie rekord najdłużej granej mapy, gdy 1 listopada starł się z Olejem Napędowym w epickim pojedynku, wygranym ostatecznie 31:28.

Faza play-off

Miejsce w półfinale zapewniło sobie Creative AVEZ oraz Dr Pepper Team. Ungentium, które dominowało w lidze przez wiele tygodni, musiało się przebijać przez ćwierćfinały. I przebiło się bez większego trudu, gromiąc team Opera GX Phantoms 2:0. Lodis by Illuminar natrafiło na większy opór ze strony ThunderFlash w swoim meczu ćwierćfinałowym, ale również zakończyło go szybko, wygrywając dwa do zera.

W półfinale LODIS by Illuminar Gaming natrafiła na bezbłędnie grające Creative AVEZ i to był już niestety koniec ich drogi. Na pierwszej mapie walczyli dzielnie i przegrali ją tylko 14:16, ale na drugiej "Ośmiornice" już zdominowały grę, dlatego zakończyła się ona szybko z wynikiem 16:7. Drugi półfinał z kolei był prawdziwą emocjonalną jazdą bez trzymanki. Dr Pepper Team dosłownie zdemolował Ungentium na pierwszej mapie, wygrywając 16:2. Mimo to zespół prowadzony przez stare wygi z PGE Dywizji Mistrzowskiej się nie załamał. Morale było wysokie i udało im się wywalczyć punkt na drugiej mapie, wygrywając ją 16:11. Trzecia, decydująca, znów była grą do jednej bramki. Tyle że tym razem do bramki Dr Pepper Team. Ungentium odpłaciło za wcześniejsze upokorzenie i zgniotło rywala 16:3.

Finał

LAN-owe starcie Creative AVEZ i Ungentium zaczęło się dla tych drugich równie fatalnie, jak mecz półfinałowy. Na pierwszej mapie zostali dosłownie zgnieceni przez "Ośmiornice" – przed zmianą stron było 14:2 na korzyść AVEZ. Dla wszystkich było już jasne, że to jest koniec pierwszego starcia. Ungentium jednak pokazało, że potrafi się podnieść jeszcze szybciej niż poprzednio. Tam zrobili to dopiero na drugiej mapie. W finale wykonali fenomenalny comeback jeszcze na pierwszej. Prowadzona przez mistrza PLE Sidneya drużyna, perfekcyjną obroną odrobiła w oszałamiającym stylu czternaście punktów i nie tylko doprowadziła do dogrywki, ale również szybko rozstrzygnęła ją na swoją korzyść.

Zawodnicy Creative AVEZ, i nie tylko oni, nie mogli uwierzyć, że pewne zwycięstwo jakimś cudem zostało im wytrącone z rąk. Ten szok nadszarpnął ich morale, a Ungentium dalej grało jak natchnione. Na drugiej mapie broniło się doskonale i przed zmianą stron miało przewagę 11:4. Był to moment, w którym zawodnicy Creative AVEZ mogli się załamać, tracąc wiarę we własne zwycięstwo. Ungentium bez większych problemów zdobyło pięć punktów w ataku i rozstrzygnęło ten fantastyczny, emocjonujący i zaskakujący finał na swoją korzyść, wygrywając czysto 2:0. Tym samym zapewniło sobie awans do PGE Dywizji Mistrzowskiej na wiosnę przyszłego roku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×