Głowacki - Briedis. Narzeczona "Główki" wściekła na rywala. "Po prostu jest chamem"
Podczas skandalicznej walki pomiędzy Krzysztofem Głowackim i Mairisem Briedisem przy ringu przebywała narzeczona polskiego boksera, która w ostrych słowach wypowiedziała się na temat zachowania Łotysza.
Partnerka "Główki" walkę oglądała tuż przy ringu. Jak sama przyznała, na początku nie widziała uderzenia łokciem Łotysza. Dopiero w powtórkach zauważyła nieczyste zagranie pięściarza. Tomali nie spodobało się również zachowanie rywala po walce, który śmiał się z tego, że słyszał gong, po którym zupełnie nie reagował sędzia Robert Byrd. - Po prostu jest chamem - stwierdziła narzeczona Polaka.
Po walce Briedis ponownie oświadczył się swojej żonie, z którą teraz chce wziąć ślub kościelny (więcej TUTAJ). - Współczuje jego narzeczonej (...) Gdyby mój Krzysiu zachował się jak on, ze wstydu schowałabym się pod ring - dodała partnerka "Główki".
ZOBACZ WIDEO Głowacki - Briedis. Skandal w Rydze. Zobacz zejście Polaka do szatniTomali spodobało się zachowanie trenera Fiodora Łapina, który pocieszał Polaka po walce i liczy na skuteczne działanie Andrzeja Wasilewskiego. Promotor Głowackiego złożył już oficjalny protest do WBC i WBO (więcej TUTAJ).
Polski pięściarz przegrał z Briedisem po nokaucie w 3. rundzie. Wcześniej kilka fatalnych błędów popełnił 74-letni sędzia Byrd. Amerykanin nie zauważył nieczystego ciosu Głowackiego w tył głowy Łotysza. Chwilę później to Polak otrzymał uderzenie łokciem w szczękę, po którym po raz pierwszy padł na deski. Na dodatek Byrd nie słyszał dzwoniącego przez 10 sekund gongu i nie zauważył wbiegnięcia na ring sztabu Briedisa.