Typowanie redakcyjne przed walkami "Diablo" Włodarczyka i Pawła Kołodzieja!

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
"Diablo" poleciał na ponowny podbój Moskwy!
Grigorij Drozd (38-1, 27 KO) vs Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO)

Arkadiusz Pawłowski: Patriotycznie i z nadzieją, ale i pewną dozą rozsądku. O "Diablo" ostatnimi laty było głośno głównie przez sprawy niedotyczące ringu. Zawodnik reprezentuje bardzo wysoki poziom od długiego czasu i na pewno podejdzie do pojedynku zmotywowany. Myślę, że o wyniku zadecyduje punktacja sędziów.

Maciej Szumowski: Ach jak ja żałuję, że tak rzadko oglądamy "Diablo"! Dla mnie to aktualnie najlepszy polski pięściarz. Przeciwnikiem Krzysztofa Włodarczyka w Moskwie będzie Grigorij Drozd, czyli dobrze nam znany pogromca Mateusz Masternak. "Piękniś" potrafił pokonać "Mastera", ale z naszym mistrzem świata WBC wagi cruiser będzie mu znacznie ciężej. Chciałbym zobaczyć dobry pojedynek, podobny do batalii Włodarczyk-Czakijew, ale myślę, że Polak wyciągnął wnioski z zeszłorocznej walki w Rosji i tym razem będzie bardziej czujny. Liczę na efektowną wygraną Włodarczyka przez nokaut, pas wróci do Polski!
Piotr Jagiełło: Gdy myślimy o Włodarczyku, od razu kojarzy nam się wspaniała bitwa z ubiegłego roku, gdy "Diablo" w cudowny sposób odwrócił losy pojedynku z Rachimem Czakijewem, nokautując miejscowego faworyta w Moskwie. Druga wyprawa do stolicy Rosji nie będzie aż tak dramatyczna, bo Grigorij Drozd nie jest typem ringowego zabijaki, co nie znaczy, że "Diablo" czeka łatwa przeprawa. Nasz mistrz świata lubi się bić, a "Piękniś" prawdopodobnie przyjmie strategię wyboksowania czempiona i spodziewam się, że za wszelką cenę spróbuje unikać spięć w półdystansie, korzystając z niezłej pracy nóg. Chciałbym, by druga odsłona moskiewskiej krucjaty Włodarczyka wyglądała podobnie, jak starcie z Dannym Greenem w Australii. Początek pojedynku może należeć do Drozda, ale z upływem kolejnych rund Włodarczyk dobierze się do skóry gospodarza i któryś z piekielnych lewych sierpowych rozstrzaska nadzieje 35-latka. Nie zapominajmy o miejscu rozgrywania walki, na punkty w Moskwie będzie ciężko wygrać, więc wspaniałym rozwiązaniem byłoby definitywne rozbicie Drozda.

Waldemar Ossowski: "Diablo" wcale w tej walce nie jest dla mnie faworytem, ale posiada cechę, która może mu dać wygraną. Nie jest też on pięściarzem, który potrafi walczyć efektywnie, poprzez przemyślane punktowanie rywala w każdej rundzie. Liczę jednak, że mocny cios załatwi sprawę i powtórzy się scenariusz z walki z Czakijewem, bo osobiście nie wyobrażam sobie, że Drozd jest w stanie znokautować Polaka. Pas mistrzowski WBC wróci do Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×