"Żałuję każdej sekundy". "Diablo" szczerze o pobycie w więzieniu

Dwa lata temu Krzysztof "Diablo" Włodarczyk odsiedział pięć miesięcy w więzieniu. Polski pięściarz w "Dzień Dobry TVN" przyznał, że żałuje każdej sekundy spędzonej za kratkami.

Michał Mielnik
Michał Mielnik
Krzysztof Włodarczyk PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk.
W 2022 roku Krzysztof "Diablo" Włodarczyk usłyszał wyrok skazujący go na pozbawienie wolności na okres pięciu miesięcy. To pokłosie złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wsiadanie za kierownicę bez prawa jazdy. Po czasie pięściarz wraca do tych wydarzeń.

- Jak usłyszałem pierwszy wyrok, to trochę się rozpłakałem, będąc ojcem trójki dzieci. To było dla mnie coś okropnego. Jakikolwiek kozak by nie był, cokolwiek by mu się nie wydawało, to wchodząc tam, to nie ma silnych. Tak naprawdę jesteś tam jakąś cyferką - szczerze przyznał "Diablo" w programie "Dzień Dobry TVN".

42-latek otwarcie powiedział, że niektóre sytuacje wynikły z jego głupoty, ale cała ta sytuacja nauczyła go, jak być twardym. Jednak najbardziej wpływ na psychikę mają jego dzieci, które musiały dorastać bez swojego ojca.

- Żałuję każdej sekundy spędzonej w zamknięciu. Można powiedzieć, że to tak jakbyś jechał samochodem, pociągiem, czymkolwiek i wyrzucał pieniądze, czas, emocje, rzeczy, które nie są do zwrócenia. Tęsknota za wszystkim. Dzieci, które dojrzewają bez ojca… Pewne rzeczy wynikały niestety z mojej głupoty. Dziś jestem dużo twardszy, ale jestem miękki, jeśli chodzi o dzieci - dodał Krzysztof Włodarczyk.

ZOBACZ WIDEO: Wrzosek vs. Szpilka? Kibice tego chcą. Co na to KSW? "To jedna z opcji"

- Moment więzienia nas wzmocnił jako rodzinę, a jeśli chodzi o niego - nabrał bardzo dużo pokory. Dziś jest mężczyzną dojrzałym, spokojnym, rodzinnym i jestem dumna z niego - dodała Karolina Olszewska, partnerka "Diablo".

Po całym zdarzeniu oraz procesie sądowym wyrok, który usłyszał Włodarczyk był dla niego i jego partnerki czymś abstrakcyjnym. Oboje nie wierzyli w to, co usłyszeli i był to dla nich bardzo trudny okres w życiu.

- To była wiadomość trochę w fantazji, jakby to się nie wydarzyło (wyrok - przyp. red.). Nie chcieliśmy w to uwierzyć oboje, a wiedzieliśmy, że leży przed nami wyrok, a potem stawiennictwo więzienne. To było bardzo, bardzo ciężkie dla nas - zakończyła Karolina Olszewska.

Zobacz także:
Wypadł Fury. Do walki z Usykiem chce stanąć... Polak!
Najman reaguje na deklarację Stanowskiego. "Decyzja mogła być tylko jedna"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×