Ogromna burza. Dopuścili go do walki z tętniakiem mózgu?
Nie milkną echa pojedynku Fredricka Lawsona z Vergilem Ortizem. Ten pierwszy - według sędziego - wyszedł do pojedynku z tętniakiem mózgu. Organizatorzy - Golden Boy Promotions - wydali komunikat.
Według opinii obserwatorów decyzja słynnego arbitra Tony'ego Weeksa (w swojej karierze prowadził niemal 900 pojedynków) była pochopna. Spotkała się ona nawet z salwą gwizdów.
"Opinia publiczna nie wiedziała, że przed walką Lawson miał prześwietlenie mózgu i okazało się, że ma tętniaka" - napisał potem na Faceooku broniąc swojej decyzji.
Weeks dodał, że badania początkowo wykazały tętniaka, a potem pojawił się inny lekarz i... "Zrobił mu takie same badania i uzyskał negatywny wynik testu, więc dopuszczono go do walki" - zdradził.
Właśnie tym sędzia tłumaczył swoją decyzję z ringu (troską o życie Lawsona). Sam post w mediach społecznościowych wywołał burzę, a zareagować na niego postanowił organizator, grupa Golden Boy Promotions, której właścicielem jest Oscar de la Hoya.
"Fredrick Lawson został dopuszczony do walki przez lekarza zatwierdzonego przez Komisję Sportową Stanu Nevada" - napisano krótko i dodano, że wszelkie pytania należy kierować właśnie do NSAC.
Zobacz także:
"Miny nam zrzedły". Gwiazdor KSW opowiedział o strzelaninie w Holandii
Co to będą za emocje! Aż dwóch Polaków pojawi się na hitowej gali
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.