Przemysław Saleta o walce z Gołotą. "Walka z nim była zaszczytem"

,,Endrju" zaczął wypluwać ochroniarz, aby zagrać na czas, to trzymałem kciuki, aby Saleta jednak go znokautował i zakończył ,,kombinowanie" Gołoty. W sumie nokautu tam za bardzo nie było, bo Gołota był wycieńczony, a Saleta trochę pomógł szczęściu i go pchnął, a ,,Endrju" nie wstał. W sumie ,,walka bez historii", ale Saleta obok walki zwycięskiej o Mistrzostwo Europy osiągnął szacunek w środowisku bokserskim, ale trzeba przyznać, że ,,Endrju" pod koniec kariery był ,,cieniem" samego siebie sprzed lat.Ja do osoby Salety mam mieszane uczucia. Z jednej strony człowiek, który osiągnął dużo w sportach walki, a z drugiej osoba kolegi, później głównego wroga pana N. i te słynne 2 walki, co mimo wygranych, raczej nie są oprócz zarobionych pieniędzy, miłym wspomnieniem Salety. Jednak jak młodzi ludzie mają się na kimś z bokserów wzorować, to lepszy wybór to Saleta niż Gołota-człowiek z ,,ciemną przeszłością" czy Adamek, który dla pieniędzy wyszedłby do walki z Anną Grodzką, co jest dla niego ,,Krzyśkiem", więc za dobry grosz utłukłby ,,Krzysia". Saleta jak na swoje lata, wygląda bardzo dobrze, poprawnie się wysławia, widać, że nieprzypadkowo to gość co lata temu zrobił maturę i poszedł na studia, kiedy jeszcze to nie były tak powszechne jak teraz. Nikt też nie zabierze mu znajomości z braćmi Kliczko czy Don Kingiem czy faktu, że był 1 polskim zawodowym mistrzem Europy w wadze ciężkiej.